"Hejt mnie motywuje". Brzozowski twierdzi, że jego piosenka na Eurowizję budzi "dobry odzew"
Po pierwszej próbie Eurowizji w Rotterdamie półfinałowe notowania Rafała Brzozowskiego nagle spadły na sam dół. Reprezentant Polski twierdzi jednak, że jego piosenka podoba się zagranicznym fanom konkursu.
Podczas pierwszych prób obecni byli akredytowani dziennikarze, których oceny mają wpływ na wyniki bukmacherskie. Według zakładów po ostatniej próbie notowania Rafała Brzozowskiego spadły na ostatnie miejsce w półfinale (spośród 17 reprezentantów).
Piosenkarz nie traci jednak optymizmu. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że zagraniczna publika jest zachwycona jego kawałkiem. – Jestem po rozmowach ze społecznością europejską, z zagranicznymi dziennikarzami i tam jest naprawdę dobry odzew. Cieszę się, że im się ta piosenka podoba… W Polsce wiadomo, niektórzy hejtują, niektórzy mówią dobre rzeczy – przyznał.
Brak poparcia wśród rodaków, nie zmienia faktu, że nasz reprezentant udziela wywiadów i... wzbudza pozytywne emocje wśród zagranicznych fanów Eurowizji. Chociaż piosenka nie robi na nich szczególnego wrażenia, to przyznają, że Rafał jest bardzo czarujący, przystojny i miły.
Zwrócili na to uwagę organizatorzy konkursu. Dziennikarz portalu "Wiwibloggs" w rozmowie z Brzozowskim powiedział, że polscy fani zdradzili mu, że artysta jest ulubieńcem i obiektem westchnień gospodyń domowych i matek. Zapytał, czy piosenkarz wie, z czego to może wynikać.źródło: "Super Express"