Sasin uprzedza ruch Banasia. Tłumaczy się z wyborów kopertowych tuż przed informacją NIK
W czwartek o godz. 10.00 prezes NIK Marian Banaś ma zaprezentować raport Izby w sprawie tzw. wyborów kopertowych. Tuż przed publikacją dokumentu głos zabrał główny zainteresowany, Jacek Sasin. Wicepremier i minister aktywów państwowych w Polskim Radiu stwierdził, że jest spokojny. – Traktuję też ten raport jako pewien element sporu między rządem a prezesem Marianem Banasiem – zaznaczył.
- NIK o wyborach kopertowych. W czwartek o 10.00 publikacja raportu.
- Jacek Sasin tuż przed publikacją raportu NIK oświadcza, że jest spokojny.
- "Decyzje (...) w sprawie wyborów były całkowicie zgodne z prawem" – zapewnia Sasin.
Tuż przed nią w radiowej Jedynce głos w sprawie niedoszłych i drogich wyborów zabrał negatywny bohater w tej historii, wicepremier Jacek Sasin. Zapewnił, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
– Traktuję też ten raport jako pewien element sporu między rządem a prezesem Marianem Banasiem – powiedział w Polskim Radiu. Zapewniał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem
Jacek Sasin na pytanie, co wskaże jako podstawę prawną organizacji wyborów kopertowych, odpowiedział: "Wskażę przede wszystkim decyzje premiera Mateusza Morawieckiego, wydane na podstawie ustawy covidowej, całkowicie zgodnie z prawem, bo podstawa ustawowa do takich decyzji właśnie jak premier wydał w moim przekonaniu była".Cały czas będę twierdził, że przygotowania, które podjął rząd i decyzje, które wydał premier Mateusz Morawiecki rok temu w sprawie wyborów były całkowicie zgodne z prawem, przede wszystkim zgodne z konstytucją, bo konstytucja określiła termin wyborów prezydenckich, marszałek Elżbieta Witek te wybory zarządziła i było obowiązkiem administracji rządowej do tych wyborów doprowadzić w sytuacji nadzwyczajnej, w jakiej się znajdowaliśmy, pandemii i konieczności dbania o zdrowie i życie obywateli.
O wynikach kontroli NIK już kilka dni temu informował Onet. Z raportu, który w czwartek ma zostać oficjalnie opublikowany, wynika podobno, że w rzeczywistości nadzorowane przez Sasina przygotowania do wyborów kosztowały nie 70 mln, a... znacznie więcej. W raporcie mają pojawiać się też zarzuty wobec innych członków rządu, w tym premiera Mateusza Morawieckiego.
Czytaj także: Wybory jednak nie “sasinowe”? Przypominamy, jak wyglądała organizacja wyborów kopertowych
źródło: Polskie Radio