Kwintesencja stylu vintage. Kultowa brytyjska marka wreszcie u nas
Sneakersy do garnituru, trampki do spodni w kant i tenisówki do eleganckiej spódnicy to dzisiaj norma, ale jeszcze kilka dekad temu takie połączenia wydawały się czymś, najdelikatniej mówiąc, ekstrawaganckim. Mało tego, butów sportowych nie nosiło się nawet do dżinsów. Co się zmieniło? Brytyjczycy powiedzieliby: Gola.
- Kultowa brytyjska marka wchodzi na polski rynek.
- Buty Gola to synonim stylu vintage: niektóre z dostępnych do dzisiaj modeli powstawały w latach 60 i 70.
- Ponadczasowy styl idzie w parze z innowacjami: Gola produkuje kolekcje wegańskie i nawiązuje niestandardowe kolaboracje.
Klasyczną linię butów sportowych z charakterystycznymi przeszyciami rozpoznają dzisiaj zarówno ci, którzy w latach 70. nowatorsko zestawiali je z dżinsami typu “szwedy”, jak i ci, którzy w latach 90. plakatowali ściany swoich nastoletnich pokoi wizerunkami bogów brit-popu.
Gola pojawi się też pewnie we wspomnieniach wszystkich tych, którzy kilkanaście lat temu uczyli się dorosłego życia na londyńskich zmywakach i pierwsze (albo drugie) zarobione funty wydawali na kultowe modele marki, takie jak Harrier czy Grandslam.
Fabryka prosperowała całkiem nieźle, udało jej się przetrwać nawet wojenne zawieruchy i dotrwać do momentu, w którym wydarzenia sportowe zaczęły nabierać całkiem nowego charakteru. W latach 60. i 70. gwiazdy footballu czy tenisa zyskiwały status podobny do gwiazd rocka: fani dokładnie przyglądali się swoim idolom, a ich uwadze nie umykały takie szczegóły, jak na przykład buty.
A tak się składa, że to właśnie Gola była w tamtych czasach marką pierwszego wyboru drużyn takich, jak Manchester United i FC Liverpool. Pojawiała się też regularnie na kortach tenisowych turniejów najwyższej rangi.
Wiele modeli z tamtych czasów stało się wizytówkami marki i jednocześnie wizytówkami brytyjskiej mody ulicznej. Gola wciąż ma w swojej ofercie retro klasyki: nieodmiennie wygodne i ponadczasowo stylowe, ale jednocześnie podążając za nowoczesnymi trendami.
Modele, które mogą służyć za ilustrację słowa: “kultowy” są od niedawna dostępne w Polsce. Na stronie golashop.pl oficjalnego producenta w Polsce, jak również na Eobuwie.pl oraz w Royal Collection, znajdziecie wszystkie te, które zapisały się w historii brytyjskiej mody:
- Harrier, czyli flagowiec. Charakterystyczną podeszwę lekko zachodzącą na nosek buta rozpozna każdy fan casualowych stylizacji. Harrier po raz pierwszy pojawił się na ulicach Londynu w 1968 roku. I właściwie nie zszedł z nich do dzisiaj. Liczba jego kolorystycznych metamorfoz sięga już 300 wariantów.
- Boston '78 w dwóch słowach to: minimalizm i funkcjonalność. Można też jedną frazą; dobry design. Charakterystyczne linie przeszyć “pożyczone” od Harriera w połączeniu z grubszą, rozszerzającą się ku dołowi podeszwą oraz zawiniętym ku górze czubkiem to kwintesencja sportowego stylu w wersji lifestylowej.
- Mark Cox był niesamowicie utalentowanym tenisistą, który święcił triumfy na przełomie lat 60, 70 i 80. Na przestrzeni swojej kariery dokonał też jednego, za który świat mody dziękuje mu do dzisiaj: wyszedł na kort w butach sygnowanych swoim nazwiskiem, które specjalnie dla niego stworzyła Gola. Mark Cox “gra” w kolekcjach marki już od kilkudziesięciu sezonów.
- Grandslam to jedna z nowszych propozycji marki. Na pierwszy rzut oka widać jednak, skąd projekt się wywodzi: uniwersalny, elegancki, ultra wygodny but na podwyższonej podeszwie zdecydowanie przemówi do fanów elegancji ze sportowym sznytem.
Skoro mowa o długich tradycjach trzeba nadmienić, że Gola nieprzerwanie, od początku istnienia, celebruje swoje dziedzictwo: kolekcja Made in England to mistrzowskie połączenie tradycji z nowoczesnością w wydaniu premium. Obuwie z tej kolekcji, jak nazwa wskazuje, powstaje w Anglii. O każdy szczegół dbają lokalni rzemieślnicy: od doboru materiałów, po wykończenie skórzanych i zamszowych detali.
Artykuł powstal we współpracy z marką Gola.