Robert Kubica bohaterem, drugi triumf w sezonie. Sam był zaskoczony tym sukcesem
Robert Kubica - wespół z partnerami z Orlen Team WRT - zwyciężył w drugim tegorocznym wyścigu serii European Le Mans Series. Na torze Red Bull Ring w Austrii rozegrał się w niedzielę dramatyczny wyścig, ale górą po raz drugi w sezonie była ekipa naszego mistrza kierownicy. "Nie myśleliśmy, że wygramy dwa wyścigi z rzędu" - powiedział Polak dziennikarzom.
Triumf na Red Bull Ring to wielka zasługa Polaka, który w doskonałym momencie ustalił ze swoim zespołem zmianę opon, unikając problemów z ulewnie padającym nad torem deszczem. Oberwanie chmury sparaliżowało pracę kilku zespołów, niektórzy kierowcy nie mogli na gładkim ogumieniu poradzić sobie z ciężkimi warunkami, a krakowianin jechał po swoje.
Polak przejął samochód z rąk Yifeia Ye, który rozpoczął zmagania na piątej pozycji, spadł nawet na siódmą, ale przed zmianą wyprowadził zespół na pozycję wicelidera. W rękach krakowianina Oreca 07-Gibson został liderem, Robert Kubica wypracował przewagę nad resztą stawki, ale prognozował, że rywale skorzystają na złej aurze i odrobią straty.
Tak też się stało, ale Szwajcar Louis Deletraz potrafił na koniec zmagań odrobić straty do lidera, awansował z miejsca drugiego na pierwsze i ekipa Orlen Team WRT dotarła na metę niemal 21 sekund przed G-Drive Racing. – Nie myśleliśmy, że wygramy dwa wyścigi z rzędu. To była trudna przeprawa, decyzje kosztowały nas wiele stresu – mówił Polak po zawodach. Jak sam przyznał, jego ekipa podejmowała jednak świetne decyzje.
Druga wygrana w drugiej odsłonie sezonu to więcej niż znakomity początek rywalizacji w ELMS ekipy Orlen Team WRT. Trzecia odsłona cyklu już w czerwcu na słynnym francuskim torze Paula Ricarda. W międzyczasie nasz mistrz powinien pokazać się znów w Formule 1, być może już podczas Grand Prix Monako pod koniec maja.