Boniek ostro odpowiedział Błaszczykowskiemu. "Może dać z siebie maksymalnie 30 procent"
Ciąg dalszy słownej przepychanki między Jakubem Błaszczykowskim a Zbigniewem Bonkiem. Prezes PZPN tym razem stwierdził, że na miejscu piłkarza poszedłby do drugiej lub trzeciej ligi. A to wcale nie wszystko.
Jakub Błaszczykowski, piłkarz i współwłaściciel Wisły Kraków, nie pozostał mu dłużny i ostro odniósł się do słów prezesa PZPN w Canal+. – Jak przeanalizuję wypowiedzi pana Bońka, to z tego co wiem, od kilku lat chce kończyć moją karierę. Na razie czuję się bardzo dobrze, ja ją zaczynałem i ja ją skończę. Ta decyzja będzie należała do mnie, nie do pana Bońka – powiedział piłkarz, który z szefem PZPN nie ma najlepszych relacji.
I dodał: – To on powinien zrobić wszystko, żeby 30 procent piłkarza nie wystarczało na Ekstraklasę. Skupić na rozwoju piłki. Nigdy nawet nie zapytał nas, właścicieli Wisły, jak nam idzie. Ma przecież mój numer telefonu i mógłby zadzwonić, powiedzieć: "Kuba, kończ już karierę, bo nie mogę na ciebie patrzeć".
Boniek odpowiada Błaszczykowskiemu
Zbigniew Boniek nie pozostawił słów piłkarza bez odpowiedzi. – Nie ma wątpliwości, że miał znakomitą karierę, natomiast dzisiaj, ze względu na wiek i stan zdrowia, może dać z siebie maksymalnie 30 proc. – powiedział prezes PZPN w programie "Prawda Futbolu".– Uważam, że powinien skupić się na pełnieniu roli właściciela klubu. W żadnym słowie nie obraziłem Kuby. Gdybym był na jego miejscu i chciał dalej grać w piłkę, poszedłbym do drugiej lub trzeciej ligi, gdzie trenowałbym dwa-trzy razy w tygodniu i w niedzielę grał mecz – dodał Boniek.