W czym tkwi największy problem ze szczepieniami przeciw COVID-19 w Polsce? Dworczyk ujawnia prawdę

Anna Świerczek
Dezinformacja, teorie spiskowe oraz fala fake newsów dotyczących szczepień – jak z tymi problemami radzi sobie rząd? Wychodzi na to, że nie najlepiej, bo to właśnie fałszywe informacje Michał Dworczyk wskazał jako przyczynę coraz mniejszej popularności szczepień wśród Polaków. Według szefa KPRM możliwe jest, że tylko 50 proc. populacji w naszym kraju przyjmie szczepionkę przeciw COVID-19.
Szef KPRM Michał Dworczyk zasugerował, że nie więcej niż 50 proc. populacji w Polsce zaszczepi się przeciw COVID-19. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Podczas korzystania z mediów nie trzeba się specjalnie starać, aby natknąć się na fake newsy dotyczące szczepień przeciw COVID-19. Problem ten dostrzegają liczni internauci, wskazując przy tym, że wiele osób z ich otoczenia rezygnuje z przyjęcia jakiegokolwiek preparatu.

"I jak przekonać mamę, która wciąż twierdzi, że nie ma wystarczających badań" – napisała jedna z użytkowniczek Twittera. "Na moje oko przez marną informację i potężną dezinformację, szczepienia w Polsce stana tak gdzieś na 50 proc... Będziecie się z tym kisić dłużej nić inni, co w efekcie sprawi utratę przewagi ekonomicznej i gospodarczej" – oceniła z kolei inna internautka. Tak pesymistyczne wnioski postanowił skomentować sam pełnomocnik premiera ds. szczepień Michał Dworczyk.


Co istotne, szef KPRM przyznał internautce rację. "Jak zwykle celnie – niestety nie jest to nieprawdopodobny scenariusz. Jakieś sugestie?" – skomentował, sugerując tym samym, że być może tylko 50 proc. populacji Polski przyjmie szczepionkę przeciw COVID-19.

Pod wpisem błyskawicznie pojawiło się sporo krytycznych komentarzy. "Rząd powinien być mądry przed szkodą, a nie po", "Od przeszło roku tolerowana jest dezinformacja na temat samej pandemii", "Może nie należy finansować organizacji, które zniechęcają ludzi do szczepień i sieją teorie spiskowe?" – ocenili internauci.

Opinia Dworczyka może być interesująca szczególnie z perspektywy ostatnich doniesień "Gazety Wyborczej". Jak informowaliśmy w naTemat.pl, jeden z portali informacyjnych, na którym roi się od teorii spiskowych, ma być finansowany z publicznych pieniędzy, a dokładniej z dotacji Narodowego Instytutu Wolności powołanego ministra Piotra Glińskiego.
Warto wspomnieć, że według najnowszych danych dotyczących przyjmowania co najmniej jednej dawki szczepionki wśród osób dorosłych w wieku powyżej 18 lat w Polsce przynajmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło jak dotąd 37,2 proc. populacji.
Czytaj także: Morawiecki i jego "Ostatnia prosta". Zaprezentowano nową kampanię, która ma zachęcać do szczepień