Po pobiciu rekordu Lewandowski spotkał się z żoną Gerda Müllera. Oto, co mu powiedziała

Karol Górski
– Miałeś dziś wiele okazji, myślałam, że nie strzelałeś celowo – takie słowa Robert Lewandowski miał usłyszeć po meczu z Augsburgiem od Uschi Müller, żony Gerda Müllera. Małżonka legendarnego piłkarza zapewniła, że jej mąż nie chciałby, aby "Lewy" umyślnie odpuścił pobicie rekordu.
Lewandowski z żoną Gerda Mullera. Fot. Twitter / @iMiaSanMia
Do spotkania Roberta Lewandowskiego i Uschi Müller doszło po sobotnim meczu z Augsburgiem w klubowym muzeum Bayernu Monachium. Pojawił się tam również Karl-Heinz Rummenigge, prezes zarządu bawarskiego klubu. Polski napastnik wręczył małżonce byłej gwiazdy reprezentacji Niemiec koszulkę z napisem "4ever Gerd", podobną to tej, którą pokazał po wyrównaniu rekordu.

– Miałeś dziś wiele okazji, myślałam, że nie strzelałeś celowo – tak według "Bilda" powiedziała Lewandowskiemu żona Gerda Müllera. – Gerd powiedziałby ci: Oszalałeś? Jeśli masz okazję, by strzelić gola, zrób to. Mną się nie przejmuj – dodała.

Uschi Müller już przed meczem z Augsburgiem zapewniała, że nie ma nic przeciwko temu, by Lewandowski pobił rekord jej męża. W rozmowie ze "Sport Bild" podkreślała, iż sam Müller nie byłby zazdrosny i gdyby mógł, jako pierwszy pogratulowałby Polakowi.


Niestety nie może tego zrobić. Gerda Müller od wielu lat zmaga się z chorobą Alzheimera. Przebywa obecnie w zamkniętym ośrodku na południe od Monachium, do którego trafił w 2015 roku. Nie ma świadomości, że ktoś pobił jego rekord sprzed prawie 50 lat.
Czytaj także: Lewandowski zdradził, co czuł w trakcie sobotniego meczu. "Zaczynałem się do siebie śmiać"