Hybryda, jakiej dotąd nie było. Oto nowe Mitsubishi Eclipse Cross PHEV, czyli wóz z kategorii "3 w1"

Michał Jośko
Do polskich salonów Mitsubishi Motors wjechał właśnie przedstawiciel zupełnie nowego gatunku: oto pierwszy na rynku SUV coupé będący hybrydą plug-in z możliwością szybkiego ładowania. Przyjrzyjmy się uważnie temu zadziornie prezentującemu się zawodnikowi, aby sprawdzić, czy może podekscytować zarówno (oszczędnych) ekologów, jak i miłośników samochodów, które podnoszą poziom adrenaliny.
Mitsubishi Eclipse Cross PHEV to nowy, awangardowo stylizowany SUV coupe będący hybrydą plug-in z możliwością szybkiego ładowania Materiały prasowe / Mitsubishi
Czy troska o środowisko naturalne musi oznaczać wybór pojazdu niezbyt ekscytującego? Czy chęć obniżenia kosztów przejechania każdego kilometra zmusza nas do zakupu samochodu banalnego? Na szczęście nie. Dowodem na to jest właśnie ta gorąca nowość od marki spod znaku Trzech Diamentów, w której awangardową stylistykę nadwozia połączono z zaletami najnowocześniejszych hybryd plug-in. A tych jest naprawdę sporo – niezależnie od tego, czy punktem odniesienia będą samochody spalinowe, czy też elektryczne.

W tym miejscu zaznaczmy, jasno i wyraźnie, że uroda to nie wszystko, a bogata osobowość, tudzież najogólniej pojęte piękno wewnętrzne, są rzeczami znacznie od niej ważniejszymi. Lecz niezależnie od tego, jak często powtarzamy powyższe słowa, fakty są takie: to właśnie ponadprzeciętna atrakcyjność jest tym, co może wywołać mocniejsze bicie serca, gdy poznajemy kogoś nowego…


... bądź też zerkamy na nowy samochód. Tak więc zacznijmy od "kwestii wizualnych", czyli czegoś, co jest sporym atutem świeżynki od Mitsubishi. Tokijska marka wzięła na tapetę Eclipse Crossa, czyli swojego kompaktowego SUV-a, a następnie – choć temu obecnemu na rynku od roku 2018 pojazdowi trudno zarzucić przestarzałą stylistykę – zafundowała mu naprawdę gruntowne zabiegi spa.
Materiały prasowe / Mitsubishi
W oczy rzucają się poważne zmiany zarówno w przedniej części wozu (prym wiodą tutaj bardzo wąskie reflektory LED), w profilu bocznym, jak i z tyłu, gdzie zastosowano oświetlenie (również LED-owe) w kształcie litery T, a także przeprojektowano pokrywę bagażnika oraz szybę. Dzięki tym zabiegom nie tylko poprawiono "widoczność wsteczną", lecz także uczyniono ten wóz jeszcze bardziej zadziornym.

Niezależnie od tego, z której strony i pod jakim kątem spojrzymy na ten samochód, będzie prezentował się bardzo oryginalnie, świeżo i dynamicznie. Momentami wręcz agresywnie. Czy to idealna propozycja dla pełnych energii indywidualistów, którzy lubią wyróżniać się z tłumu? Zdecydowanie tak. Mitsubishi Eclipse Cross PHEV to wóz, dzięki któremu można udowodnić światu, że miłość do ekologii nie musi być tożsama z byciem nudziarzem kochającym zachowawczość i nijakość.

Na brak emocji nie można narzekać również w kabinie. Znajdziesz tutaj zarówno odważnie (z iście japońską fantazją) wystylizowane linie deski rozdzielczej oraz smakowite detale, jak i sporo nowoczesnych "bajerów" –począwszy od wyświetlacza HUD, a skończywszy na stacji multimedialnej SDA z interfejsami CarPlay i Android Auto oraz nawigacją TomTom.

Oprócz tego: multum dodatków poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy, takich, jak np. tempomat adaptacyjny z radarem, a także systemy monitorowania martwego pola (BSW) z asystentem zmiany pasa ruchu oraz monitorowania ruchu poprzecznego z tyłu pojazdu (RCTA).
Materiały prasowe / Mitsubishi
Humor poprawia także ponadprzeciętna praktyczność tego samochodu: jest o 14 centymetrów dłuższy od dotychczas znanego Eclipse Crossa, a jego bagażnik urósł do 359 litrów, pogłębiając się o 8 centymetrów. Świetne wiadomości dla każdego, kto zamierza tam włożyć kilka większych walizek, szykując się do dłuższej wyprawy.

A wszystko to dzięki faktowi, iż mamy tutaj do czynienia z pojazdem od początku projektowanym jako hybryda, a nie konstrukcją spalinową, którą pewnego dnia postanowiono unowocześnić "na siłę". To właśnie dzięki temu inżynierowie mogli np. bezproblemowo zmieścić akumulator trakcyjny o pojemności 13,8 kW w podłodze – tak, aby nie ograniczać funkcjonalności wozu.

No dobrze, skoro odpowiedzieliśmy na pytanie "czy mamy tutaj do czynienia z atrakcyjnym i praktycznym wozem", czas przejść do kolejnego. A brzmi ono: "w czym to Mitsubishi góruje nad tryliardem kompaktowych SUV-ów, które możemy znaleźć na rynku"?

Najważniejszą z supermocy, jakimi dysponuje Eclipse Cross PHEV, jest zastosowany w nim napęd. Ta bardzo sprytnie pomyślana konstrukcja łączy zalety aut spalinowych i elektrycznych, będąc jednocześnie pozbawioną ich głównych wad. Jeżeli szukasz auta, które pozwala kierowcy na wybór tego, co jest najistotniejsze w danej sytuacji, właśnie je znalazłeś.
Materiały prasowe / Mitsubishi
Szykujesz się do dłuższej trasy, a więc potrzebujesz największej z zalet pojazdów zasilanych benzyną albo olejem napędowym, czyli dużego zasięgu? Proszę bardzo. Ten samochód pozwoli ci przemierzyć bez zatrzymywania się nawet 600 kilometrów. Następnie wystarczy podjechać na najbliższą stację, aby w ciągu paru minut uzupełnić poziom paliwa w baku.

Co ciekawe, pojemność zastosowanego tutaj motoru benzynowego MIVEC zwiększono z dwóch do dwóch i czterech dziesiątych litra. Paradoks, skoro mówimy o eko-wozie? Niekoniecznie. W ten sposób japońskim inżynierom udało się sprawić, że jednostka pracuje na niższych obrotach i w efekcie może pochwalić się bardzo niskim poziomem emisji CO2.

I choć maksymalny zasięg tego auta wynosi około 600 kilometrów, to – umówmy się – podobne parametry są czymś, czego większość z nas potrzebuje naprawdę rzadko. Weźmy pod uwagę najnowsze badania PSPA, zgodnie z którymi 48 proc. Polaków zaledwie parę razy w roku mierzy się z trasami dłuższymi niż 300 kilometrów, a w przypadku 90 proc. z nas średnie przebiegi nie przekraczają 50 kilometrów na dobę.

Jeżeli należysz do takich właśnie osób, ucieszy cię fakt, że rozmawiamy dziś o pojeździe zdolnym przemierzać podobne dystanse (mówiąc precyzyjniej: to 55 kilometrów wg procedury testowej WLTP) w trybie czysto elektrycznym. Ot, docierając do miasta, wybierasz tryb EV i przemieszczasz się w błogiej ciszy, nie emitując spalin i nie przyczyniając się do zwiększenia smogu. A przecież w elektromobilności najistotniejsze jest przenoszenie możliwie dużej części śladu węglowego poza skupiska ludzkie.
Materiały prasowe / Mitsubishi
Mitsubishi Eclipse Cross PHEV, a jakże, oferuje również funkcję rekuperacji, dzięki której część energii wytwarzanej w trakcie hamowania trafia do akumulatorów, zwiększając zasięg pojazdu. Potrzebujesz większego zastrzyku ładunków elektrycznych? A więc skorzystaj z jednego z dwóch gniazd ładowania.

Pierwsze z nich służy do "spokojnego" ładowania baterii w garażu, przy wykorzystaniu zwykłego 230-woltowego gniazdka (cały proces powinien zająć 6-7 godzin). Drugie, będące wyróżnikiem tego samochodu (nie znajdziemy go innych SUV-ach hybrydowych, pomijając "większego brata", czyli Mitsubishi Outlandera PHEV) pozwala korzystać ze stacji szybkiego ładowania prądem stałym.

Oto coś, co niesamowicie wręcz zwiększa komfort użytkowania pojazdu: gdy zajdzie takowa potrzeba, w zaledwie 25 minut można zwiększyć poziom zapasów energii zmagazynowanej w akumulatorach do 80 procent. Szybko, łatwo i przyjemnie. Zapomnieliśmy jeszcze o czymś, co oferuje Eclipse Cross PHEV, a nie znajdziesz tego u konkurencji?

Raz: ten wóz można naładować, korzystając z przydomowej instalacji fotowoltaicznej. Dwa: posiada tzw. tryb szeregowy, którym zmyślny komputer steruje pracą silnika spalinowego tak, aby motor – w mgnieniu oka, w zależności od sytuacji na drodze – przechodził od wymiernego wspomagania napędu elektrycznego (wspólnie napędzają koła), do funkcji generatora prądu, zasilającego baterie. A wszystko to po to, aby zoptymalizować konsumpcję energii.
Materiały prasowe / Mitsubishi
Pozostając w temacie "technologicznego piękna wewnętrznego", czyli rzeczy, których nie dostrzeże nasze oko, lecz poczujemy je, zasiadając w samochodzie: 188-konny układ napędowy tego pojazdu pochodzi z kultowego Lancera Evolution. Dzięki temu masz do dyspozycji dopracowany do perfekcji napęd na cztery koła. Co bardzo istotne, dostępny również w trybie czysto elektrycznym (w którym, podkreślmy, można rozpędzić się do 135 km/h).

No dobrze, czas nieco zwolnić i ochłonąć, ponieważ zbliżamy się do znaku z napisem "Podsumowania i wnioski". Eclipse Cross PHEV jest ukoronowaniem – zdobywanego przez ponad pięć dekad (!) – doświadczenia Mitsubishi Motors w konstruowaniu samochodów elektrycznych i hybrydowych.

Pamiętajmy, że to właśnie ta firma stoi zarówno za pierwszym produkowanym seryjnie autem EV (czyli modelem i-MiEV, który zadebiutował w roku 2009), jak i pierwszym hybrydowym SUV-em plug-in z elektrycznym napędem na wszystkie koła (mowa tutaj o bijącym rekordy sprzedaży Outlanderze PHEV, którego pierwsza odsłona wyjechała na drogi osiem lat temu).

Bohater powyższego tekstu jest samochodem dopracowanym pod absolutnie każdym względem; niezależnie od tego, czy mówimy tutaj o ekscytującej stylistyce, czy też nowatorskich rozwiązaniach technicznych, które gwarantują jazdę nie tylko komfortową, bezpieczną w każdych warunkach i naprawdę dynamiczną, lecz także przyjazną środowisku i… niedrogą. Gdyż, korzystając z trybu EV koszt przejechania stu kilometrów może być nawet trzykrotnie tańszy, niż w przypadku kompaktowych SUV-ów z silnikami spalinowymi.
Materiały prasowe / Mitsubishi
Gdy tylko odczujemy taką potrzebę, możemy podjechać na stację benzynową, nie ograniczając się do zasięgów oferowanych przez pojazdy zasilane wyłącznie prądem. W ten sposób wybierając to Mitsubishi, w pewnym sensie otrzymujemy… trzy samochody: benzynowy, elektryczny i bardzo zmyślną hybrydę, która potrafi odpowiednio żonglować rodzajami napędu. Biorąc pod uwagę wszystkie atuty, cennik tego modelu – zaczynający się od 160 990 zł – wydaje się więcej, niż okazyjny.

Artykuł powstał we współpracy z Mitsubishi

Advertisement