"Moje ciało bywało gnębione". Nowy utwór Ewy Farny ma mocny przekaz, którego potrzebowaliśmy

Zuzanna Tomaszewicz
Ewa Farna powraca z mocnym przytupem. Polsko-czeska artystka właśnie zaprezentowała swój najnowszy singiel zatytułowany "Ciało". Opowiada w nim o tym, jak zaczęła akceptować swój wygląd.
Ewa Farna śpiewa o ciele i samoakceptacji. Fot. Youtube.com/EwaFarna
Ewa Farna od dawna wspiera ruch body positive, który ma na celu (w dużym uproszczeniu) rozszerzanie kanonu piękna, ale też normalizację ciał wypieranych dotychczas z medialnego dyskursu.

Wspominała niegdyś o tym, że gdy jej ciało zmieniało się pod wpływem burzy hormonów (karierę zaczynała w końcu jako 13-latka), miała ogromne problemy z samoakceptacją, a nieustanne komentarze na temat jej wyglądu, jedynie ją dołowały.

W nowym singlu "Ciało" Farna śpiewa o właśnie o zaakceptowaniu swojego wyglądu. Jak sama mówi, w utworze chodzi o celebrowanie ciała nie tylko pod względem estetyki. – Po tym, jak moje ciało przyniosło na świat nowe życie, zyskałam do niego jeszcze większy szacunek, jestem pełna podziwu za to, co potrafi – stwierdziła.
– Moje ciało bywało gnębione przez innych i nawet się wstydzę, że czasami w nie zwątpiłam. (...) Całe życie ciało będzie się zmieniać, zmiana to jedyne, na co możemy liczyć. Więc chcę potrafić polubić albo przynajmniej zaakceptować to, czego nie da się zmienić – dodała.
Czytaj także: Farna: Gdyby body positive istniało wcześniej, może nie byłabym linczowana jako nastolatka