Banaś chce udostępnienia materiałów ze śledztwa w jego sprawie. "Nie obawiam się"

Sebastian Kaniewski
Marian Banaś złoży wniosek o upublicznienie materiałów zgromadzonych przez CBA i prokuraturę w śledztwie w jego sprawie. Prezes NIK podkreślił, że "nie obawia się o swoją uczciwość".
Marian Banaś złoży wniosek o upublicznienie materiałów zgromadzonych przez CBA i prokuraturę w śledztwie w jego sprawie Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wszczętego pod koniec 2019 roku przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku śledztwa dot. podejrzeń nieprawidłowości w deklaracjach podatkowych Mariana Banasia. Podstawą do wszczęcia tego postępowania były trzy zawiadomienia, które wpłynęły do prokuratury od grupy posłów opozycji oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i przedstawicieli CBA.
Szef NIK w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze poinformował, że kieruje do Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobry "wniosek o upublicznienie wszystkich materiałów zgromadzonych przez blisko 2 lata tak, aby opinia publiczna mogła zapoznać się ze wszystkimi dokumentami zgromadzonymi w ww. sprawie". Banaś chciałby dowiedzieć się, jaki jest cel prowadzonego przeciwko niemu śledztwa. "Od niemal dwóch lat zespół funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury zbiera dowody na popełnienie przeze mnie rzekomych przestępstw, o których tak chętnie informuje się i szeroko komentuje w mediach. Szykanowani są moi bliscy, dzieci, żona, synowa, nawet moje wnuki były świadkami czynności operacyjnych służb w domu syna" - napisał szef NIK.


Marian Banaś podkreślił, że w przypadku upublicznienia wszystkich dowodów z akt śledztwa "do wszystkiego się odniesie i wykaże, że cała operacja ma na celu zmuszenie go do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa NIK".

Czytaj także: Nieoficjalnie: Nie będzie śledztwa po doniesieniach NIK w sprawie wyborów kopertowych