Jak czytać nazwiska polskich piłkarzy? UEFA przygotowała zabawny przewodnik dla kibiców
Sh-chen-sni, Pook-atch, Berresh-in-skee, Lev-and-ov-ski. To nie żaden tajny kod, tylko nazwiska polskich piłkarzy zapisane fonetycznie w przewodniku, który UEFA przygotowała dla kibiców przed Euro 2020. Dla większości fanów w Europie i na świecie polskie znaki i wyrazy to niezłe łamańce językowe. Jak czytać reprezentację Polski? Sami zobaczcie.
- Bartosz Bereszyński – Berresh-in-skee
- Paweł Dawidowicz – Dav-id-ov-itch
- Łukasz Fabiański – Woo-cash Fab-yan-ski
- Kamil Jóźwiak – Yoz-vee-ak
- Tomasz Kędziora – Kend-zyor-a
- Dawid Kownacki – Kov-nats-kee
- Kacper Kozłowski – Kos-lov-skee
- Robert Lewandowski – Lev-and-ov-ski
- Kamil Piątkowski – Pyont-kov-skee
- Przemysław Płacheta – Pwa-shetta
- Tymoteusz Puchacz – Pook-atch
- Jakub Świerczok – Shfair-chock
- Wojciech Szczęsny – Voy-chekh Sh-chen-sni
Tak zdaniem europejskiej federacji należy czytać nazwiska Biało-Czerwonych. Oczywiście zapis ma umożliwić wypowiadanie nazwisk Świerczoka, Szczęsnego czy Jóźwiaka w sposób najbardziej zbliżony do oryginału i jest przygotowany w języku angielskim. Tak jak działa cała strona internetowa europejskiej federacji.
Pech chciał, że przez kontuzje z naszej drużyny wypadli piłkarze o dość przystępnych językowo nazwiskach: Arkadiusz Reca, Arkadiusz Milik czy Krystian Bielik. No i szczęście mają ci komentatorzy, którzy nie będą sobie już łamać języków mówiąc: Błaszczykowski, Wawrzyniak, Szymański czy Żurawski.
Co ciekawe, sporo nazwisk trudnych do wypowiedzenia wskazano również w ekipach Czech, Słowacji, Finlandii, Węgier, Turcji, Portugalii czy Francji. Sporo jest Chorwatów, Belgów czy Holendrów, a także Szwajcarów. W ich reprezentacji grają po prostu potomkowie emigrantów z Bałkanów.
A my mamy nadzieję, że największą trudność z Biało-Czerwonymi będą mieć nie komentatorzy, a ich rywale na zielonych murawach podczas Euro 2020.