Jak czytać nazwiska polskich piłkarzy? UEFA przygotowała zabawny przewodnik dla kibiców

Krzysztof Gaweł
Sh-chen-sni, Pook-atch, Berresh-in-skee, Lev-and-ov-ski. To nie żaden tajny kod, tylko nazwiska polskich piłkarzy zapisane fonetycznie w przewodniku, który UEFA przygotowała dla kibiców przed Euro 2020. Dla większości fanów w Europie i na świecie polskie znaki i wyrazy to niezłe łamańce językowe. Jak czytać reprezentację Polski? Sami zobaczcie.
Nazwiska polskich piłkarzy bywają zmorą komentatorów na całym świecie Fot. Łączy nas Piłka
Na oficjalnej stronie internetowej UEFA pojawił się przewodnik zawierający najtrudniejsze do wymowy nazwiska piłkarzy w każdej z ekip, które zagrają podczas Euro 2020. Najwięcej rekordów dotyczy oczywiście reprezentantów Polski, UEFA zaproponowała fonetyczny zapis nazwisk aż 13 reprezentantów Polski. Których?
Czytaj także: Paulo Sousa podsumował przygotowania do Euro 2020. Jasna wizja i wysokie wymagania




Tak zdaniem europejskiej federacji należy czytać nazwiska Biało-Czerwonych. Oczywiście zapis ma umożliwić wypowiadanie nazwisk Świerczoka, Szczęsnego czy Jóźwiaka w sposób najbardziej zbliżony do oryginału i jest przygotowany w języku angielskim. Tak jak działa cała strona internetowa europejskiej federacji.

Pech chciał, że przez kontuzje z naszej drużyny wypadli piłkarze o dość przystępnych językowo nazwiskach: Arkadiusz Reca, Arkadiusz Milik czy Krystian Bielik. No i szczęście mają ci komentatorzy, którzy nie będą sobie już łamać języków mówiąc: Błaszczykowski, Wawrzyniak, Szymański czy Żurawski.

Co ciekawe, sporo nazwisk trudnych do wypowiedzenia wskazano również w ekipach Czech, Słowacji, Finlandii, Węgier, Turcji, Portugalii czy Francji. Sporo jest Chorwatów, Belgów czy Holendrów, a także Szwajcarów. W ich reprezentacji grają po prostu potomkowie emigrantów z Bałkanów.

A my mamy nadzieję, że największą trudność z Biało-Czerwonymi będą mieć nie komentatorzy, a ich rywale na zielonych murawach podczas Euro 2020.