Biden pokłócił się z reporterką CNN. Potem zrobił jednak coś, na co raczej nie zdobyłby się Trump
Joe Biden spotkał się w środę w Genewie z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Po 3,5-godzinnej rozmowie prezydent USA wyszedł, żeby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Po ostatnim z nich zdenerwował się i pokłócił z dziennikarką CNN, która je zadała. To, co zrobił potem, było zaskakujące.
– Kto do diabła mówił, że jestem tego pewny? Nie jestem pewien, nie jestem niczego pewien. Czy ja powiedziałem, że mam pewność? Nie. Powiedziałem, że to, co zmieni jego zachowanie, to jest reakcja reszty świata, która zmiękczy jego stanowisko. Jeśli pani tego nie rozumie, to pracuje w niewłaściwym zawodzie – odburknął dziennikarce Biden.
Jak donosi Reuters, przed wejściem na pokład Air Force One Joe Biden podszedł do dziennikarzy i przeprosił stojącą w ich gronie reporterkę CNN. – Mojej ostatniej rozmówczyni należą się przeprosiny. Nie powinienem być takim mądralą, jeśli chodzi o ostatnią odpowiedź, której udzieliłem – stwierdził prezydent USA.
Collins także odniosła się do tej sprawy. Zaznaczyła, że wykonywała swoją pracę i przeprosiny nie były potrzebne. Przyznała jednak, że docenia gest prezydenta, zwłaszcza że zrobił to w obecności pozostałych dziennikarzy.