Trump oszalał na konferencji prasowej. Zaatakował dziennikarza po pytaniu o Rosję
redakcja naTemat
08 listopada 2018, 07:46·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 listopada 2018, 07:46
Stany Zjednoczone są głęboko zszokowane środową konferencją prasową Donalda Trumpa. Wszystko przez to, iż po usłyszeniu trudnych pytań prezydent USA po prostu oszalał ze złości, a dziennikarzowi CNN wręcz siłowo odebrano głos.
Reklama.
Nerwy zaczęły puszczać Donaldowi Trumpowi już, gdy zobaczył, że pytania chce mu zadać Jim Acosta z CNN. Gdy dziennikarz otrzymał mikrofon, prezydent USA rzucił pod nosem jakiś niemiły komentarz. Jednak jeszcze słuchał dość spokojnie.
Pierwsze pytanie Acosty dotyczyło tego, dlaczego pochód migrantów z Ameryki Środkowej jest nazywany przez Trumpa "inwazją". Przez chwilę lokator Białego Domu wykłócał się z Acostą na temat imigracji, po czym miał przyjść czas na drugie pytanie.
Gdy dziennikarz CNN dalej wykonywał swą pracę i zadawał trudne dla polityka pytania, przedstawicielka prezydenckiej administracji siłowo pozbawiła go mikrofonu. – CNN powinno się wstydzić, że cię zatrudnia – stwierdził Donald Trump, gdy był już pewien, że Jima Acostę pozbawiono głosu. Na koniec dodał coś o "wrogach ludu".
Na nieszczęście dla 45. prezydenta USA, mikrofon przekazano innemu dziennikarzowi, który natychmiast stanął w obronie zaatakowanego kolegi z CNN. – Twoim wielkim fanem też nie jestem... – westchnął poirytowany Trump.