Odwieczny rywal nie miał żadnych szans. Biało-Czerwoni pokazali moc w Lidze Narodów
Wyjątkowy mecz dla Vitala Heynena, z reprezentacją Niemiec, którą prowadził przez lata, niezbyt udał się w Rimini naszym zachodnim sąsiadom. Rywale przegrali 0:3 (22:25, 19:25, 20:25), a Biało-Czerwoni znów zagrali w najsilniejszym składzie. To znak, że igrzyska w Tokio są coraz bliżej. Najbliższe trzy dni mistrzowie świata mają wolne od grania.
Zespół trenera Vitala Heynena nie miał większych problemów z pokonaniem reprezentacji Niemiec. W każdym z setów od samego początku Biało-Czerwoni zdecydowanie dyktowali warunki gry. Teoretycznie najbardziej zacięta była pierwsza partia, gdzie rywale dosyć długo dzielnie stawili opór. W końcówce jednak nie mieli już nic do powiedzenia (25:22).
Drugiego seta nasz zespół rozpoczął od prowadzenia 3:1. Rywale zdołali zniwelować straty do punktu 12:13, ale za chwilę znów Biało-Czerwoni spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń. Po asie serwisowym Michała Kubiaka Polska prowadziła 21:16. By wygrać partię efektownie 25:19.
Z kolei trzecia partia była najbardziej jednostronna. Zespół trenera Vitala Heynena od samego początku mocno we znaki dawał się rywalom zagrywką i przewaga rosła jak na drożdżach (3:1, 7:4, 14:7). Niemcy w końcówce nieco zniwelowali straty. Zdołali obronić trzy setbole, ale przy kolejnym – kiwka Fabiana Drzyzgi – byli już bezradni (20:25).
Niemcy - Polska 0:3 (22:25, 19:25, 20:25)
Sędziowali: Walter Hugo Vera Mechan (Peru), Ahmed Alrousi (ZEA)
Polska: Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Piotr Nowakowski, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz .