Dodatkowa kolejka dla zaszczepionych. Ta decyzja parku wodnego nie wszystkim się spodobała
Termy Maltańskie w Poznaniu uprzedziły, że od soboty 19 czerwca, wprowadzają nowe zasady ruchu w holu wejściowych. Jedną z nowości jest oddzielna kasa dla osób zaszczepionych. Jak łatwo się domyślić, decyzja wywołała ogromne kontrowersje. Padły słowa o dyskryminacji i segregacji. Władze parku tłumaczą, skąd taki pomysł.
"Wpisy o dyskryminacji niezaszczepionych mają po kilkaset polubień, o wiele więcej niż te popierające decyzję dyrekcji" – zauważyła poznańska "Wyborcza".
Skąd takam decyzja? "Dodatkowa kolejka dla szczepionych ułatwia wejście na basen. Więcej osób może z niego skorzystać" – powiedział w rozmowie z gazetą Filip Szymanowski, dyrektor marketingu i sprzedaży na poznańskich Termach. Dlaczego? Jak tłumaczy "Wyborcza", zgodnie z obostrzeniami limit dla osób niezaszczepionych wynosi 900 osób, ale osób zaszczepionych do niego się nie wlicza.
Termy Maltańskie tłumaczą decyzję
Komentarze wyrażające niezadowolenie musiały przybierać na sile, gdyż w pewnym momencie Termy Maltańskie wyłączyły możliwość komentowania. Jak wyjaśniły, "ze względu na liczne komentarze zarzucające nam dyskryminację, a nawet działania rasistowskie oraz ataki komentujących na siebie nawzajem".
"Chcielibyśmy wyraźnie zaznaczyć, że decyzja dotycząca otwarcia dodatkowej kasy dla osób zaszczepionych jest spowodowana brakiem decyzji o zwiększeniu limitów maksymalnej frekwencji dla naszej branży. Wpuszczanie osób zaszczepionych powyżej limitu 50 proc. to jedyna możliwość by więcej z Was mogło cieszyć się pobytem w naszych basenach i saunach" – wyjaśnił park wodny.
Najwyraźniej nie wszystkich to przekonywało. Jednak część komentujących popierała decyzję parku wodnego. "Nikt nikogo nie dyskryminuje, po prostu dla zaszczepionych jest udogodnienie", "I elegancko, super rozwiązanie", "Wręcz chyba dobrze, bo nie będziecie czekać przed wejściem, bo miejsca nie ma" – bronili decyzji parku na Facebooku.