Fantastyczna bitwa o Wielką Brytanię, "samobój" liderem, hołd dla Eriksena. Euro 2020 w pełni

Krzysztof Gaweł
Druga kolejka fazy grupowej Euro 2020 za nami. Co zapamiętamy? Z pewnością wspaniały hołd dla Christiana Eriksena, który wyszedł już ze szpitala i zaczyna nowe życie. Na pewno kapitalną bitwę o Wielką Brytanię między Szkotami i Anglikami, a także popisy Niemców i Portugalczyków. No i oczywiście znakomity mecz Polaków w Hiszpanii.
Starcie Anglii ze Szkocją było ozdobą drugiej kolejki fazy grupowej Euro 2020 Fot. CARL RECINE/AFP/East News

Najważniejszy moment


Tym razem to mecz Polaków z Hiszpanią, dramatyczną walkę w Sewilli i remis 1:1, który dla naszej drużyny może być na wagę zwycięstwa. Paulo Sousa doczekał się, coś zaskoczyło w drużynie i widzieliśmy kompletnie inny zespół, niż kilka dni wcześniej ze Słowacją. No i bramkę strzelił Robert Lewandowski, lider i kapitan, bóg futbolu. Czy ten wynik oznacza przełom dla Biało-Czerwonych? Taką właśnie mamy nadzieję.

Najlepsze spotkanie


Wybór może być tylko jeden. Nie, to nie pojedynek Portugalia - Niemcy i sześć bramek na Allianz Arena. W tym meczu gole nie padły, ale działo się tyle, że można by obdzielić kilka innych pojedynków. Mamy na myśli oczywiście bitwę o Wielką Brytanię, czyli starcie Anglików ze Szkotami na Wembley. Cóż to była za gra, jakieś poświęcenie, jaka walka. Czy bramki na pewno są solą futbolu?

Najsłabsza drużyna turnieju?


Cóż, pod tym względem palmę pierwszeństwa dzierżą Turcy. Zespół Senola Gunesa miał być rewelacją mistrzostw, ale na razie nie zdobył gola, przegrał dwa mecze i zaprezentował się bardzo słabo. Awansu już nie będzie, ale piłkarze znad Bosforu mogą jeszcze walczyć o honor. Do tej pory lepiej od nich prezentują się m.in. Finowie, Szkoci czy Macedończycy z Północy.

Co jeszcze zapamiętamy z początków Euro 2020?


Na pewno dziesiątą minutę meczu Dania - Belgia (1:2) i hołd drużyn oraz kibiców dla Christiana Eriksena. Piłkarz przeszedł ostry stan kardiologiczny, jest po operacji i zaczyna nowe życie.

Kolejna kwestia to rekord turnieju pod względem ilości bramek samobójczych, których podczas Euro 2020 padło już pięć. Rekord, bo to pięć z 14 w całej historii mistrzostw Europy. Po raz pierwszy też zdarza się, że "samobój" jest liderem strzelców. Drudzy w tej klasyfikacji Cristiano Ronaldo i Patrik Schick mają po trzy gole na koncie.

I jeszcze jeden rekord. Kacper Kozłowski to najmłodszy zawodnik, który zagrał w finałach Euro 2020. Paulo Sousa dał mu szansę przeciw Hiszpanom, a młokos grał znakomicie. I przeszedł do historii.