Po takie widoki nie musisz jechać na koniec świata. Te bajkowe miejscówki są bliżej niż myślisz

Karolina Kałędkowska
Egzotycznie jeszcze będzie. W tym roku wakacyjne marzenia wielu z nas sięgną bliżej. I bardzo dobrze, bo to oznacza, że odwiedzicie miejsca, które, przez które do tej pory tylko przemykaliście w pośpiechu. Od totalnego zachwytu dzieli was kilka godzin jazdy samochodem. Ruszamy do Czech!
Fot. materiały prasowe
Wyprawę do kraju tysięcy zamków (naprawdę!) możecie dokładnie zaplanować albo... iść na żywioł. Czechy są na tyle “kompaktowe”, że w trakcie jednego wakacyjnego wyjazdu spokojnie macie szansę zwiedzić kilka regionów. Pytanie tylko, gdzie założyć pierwszą bazę?
Cóż, na to pytanie każdy miłośnik Czech ma swoją odpowiedź. My mówimy: jeśli nie wiesz iść, idź do raju.

Czeski Raj (dosłownie i w przenośni)

Niecałe 200 km od Wrocławia leży pierwszy czeski geopark, czyli obszar o szczególnym znaczeniu geologicznym. I choć na pierwszy rzut “ucha” nazwa ta nie brzmi specjalnie metafizycznie, to wystarczy chwila, aby zakochać się w niezwykłych krajobrazach tego regionu.
ArdsFot. materiały prasowe
Czeski Raj to skupisko monumentalnych piaskowych skał, zlokalizowanych w okolicy Jičína, niedaleko Železnego Brodu. Fikuśne formacje wyłaniają się spośród drzew, albo górują nad okolicą - niektóre ze skał potrafią osiągać nawet 60 metrów wysokości i przybierać kształty stanowiące niezły trening dla wyobraźni (Dyrygent, Latarnia Morska czy Ząb Smoka to tylko kilka przykładów).


Jeśli więc macie takie predyspozycje, możecie spokojnie spróbować swoich sił we wspinaczce. Jeśli natomiast chcecie tylko z podziwem poobserwować “ludzi-pająków”, kierujcie się w okolice miejscowości Hrubá Skála — tamtejszy rejon wspinaczkowy jest jednym z popularniejszych.

Hrubá Skála to również monumentalny zamek zbudowany na — zgadliście - skalnym zboczu. Wygląda imponująco i elegancko więc warto wpaść tam choćby na kawę do hotelowej restauracji. Siedząc na tarasie, wasz wzrok z pewnością przyciągną ruiny w nietypowym kształcie. To Trosky — zamek, który dla odmiany nie przetrwał próby czasu. Tam jednak również warto się udać, bo w sezonie letnim często można tam spotkać “profesjonalnych” rycerzy, raczących nas opowieściami z dawnych lat albo sokolników, organizujących pokazy.

Czeski Raj to tylko jedno z tak zwanych “skalnych miast”, jakie znajdziecie w Czechach. Jeśli spodobają się wam tego rodzaju wędrówki, kolejnymi przystankami powinny być Teplickie Skaly i Adrspach.
Fot. materiały prasowe
Na miano przyrodniczego “raju” zasługuje również Czeska Szwajcaria, czyli obszar jednego z najpiękniejszych parków narodowych tego regionu. Szlaki turystyczne delikatnie falują, raz po raz obniżając się do poziomu wąwozów i znów podnosząc na szczyty skalnych wzniesień. Idealne warunki na spokojny, relaksujący trekking.

Czeska Szwajcaria spodoba się również kinomanom. W tamtejszych bajkowych okolicznościach przyrody kręcono “Opowieści z Narnii”.
Fot. materiały prasowe

Mikulov i winne skarby Południowych Moraw

Jeśli pobyt w “raju” nie do końca was kusi, można pomyśleć o przyjemnościach bardziej doczesnych. Co powiecie na lampkę doskonałego wina? Czesi może nie słyną z niego na cały świat, ale już Morawianie… to zupełnie inna historia.

Żarty żartami, ale rzeczywiście w Czechach panuje przekonanie, że mieszkańcy Moraw Południowych, czyli jednego z najbardziej znanych regionów winiarskich w tej części Europy, są specyficzni. Jak bowiem inaczej określić fanów wina w kraju, w którym narodowym trunkiem jest piwo?

Nie oznacza to jednak, że mamy tu do czynienia z jakąkolwiek animozją — wręcz przeciwnie. Czesi są dumni ze swoich tradycji winiarskich i całym sercem wspierają rozwijającą się w jej duchu turystykę. A jest co zwiedzać, bo w tutejszych piwniczkach czekają prawdziwe skarby, takie jak wina lodowe czy słomowe.

Te pierwsze tłoczone są z winogron, które wcześniej solidnie zmarzły. Aby osiągnąć pożądany efekt, również temperatura w trakcie całego procesu nie powinna przekraczać siedmiu stopni. To bowiem,na czym nam najbardziej zależy, to możliwie jak największa koncentracja cukrów, dzięki której wina lodowe zyskują charakterystyczny, deserowy smak.

Słodkie są również wina słomowe, które swoją nazwę biorą od procesu… suszenia. Dorodne, dojrzałe winogrona, zanim zostaną przekazane do tłoczni, są suszone na słomie.
Te i inne wina można próbować bezpośrednio w winnicach, ale zdecydowanie warto odwiedzić również klimatyczne knajpki okolicznych miasteczek. Jeśli mielibyście wybrać tylko jedno, niech to będzie Mikulov, który wydaje się niemal “zaplątany” w winorośla okalających go winnic. Ze swoim barokowym zamkiem umiejscowionym na lekkim skalnym podwyższeniu i bogato zdobionymi kamieniczkami rynku, Mikulov w pełni zasługuje, aby określić go jako “bajkowego”.

Pilzno — serce czeskiego browarnictwa

Zaczęliśmy od szlaków winiarskich, bo to być może mniej oczywisty, bardziej intrygujący trop, ale trzeba Czechom oddać sprawiedliwość: na piwie znają się jak nikt i miłością do niego potrafią zarazić niemal każdego przyjezdnego.

W Czechach funkcjonuje rzekomo około 300 browarów i mikrobrowarów. Wiele z nich oferuje nie tylko okazjonalne degustacje, ale regularne oprowadzania. Jeśli chcecie więc podszkolić się z piwnej historii, jednym z lepszych miejsc będzie Pilzno — miejsce narodzin piwa typu pilzner, w skrócie pils.

Browar jest sercem tego niewielkiego miasta, a jego piwna historia — na stałe wpisana w jego DNA. W rynku możecie wybierać piwiarnie na chybił-trafił i mieć pewność co do jakości napoju, jak również tradycyjnie podawanych do niego przekąsek takich jak marynowane kiełbaski utopence czy marynowany ser hermelin).
Aby znaleźć się pod bramą piwnej manufaktury wystarczy krótki spacer parkowymi alejkami. Stamtąd na zwiedzanie zabierze was zaprzężony w konie wóz, który do dzisiaj dowozi piwo do miejscowych restauracji.
Po drodze poznacie bednarzy — jednych z ostatnich przedstawicieli tego fachu w całych Czechach — którzy wciąż dbają, aby tutejszy pilzner dojrzewał w beczkach najlepszej jakości. Kiedy już znajdziecie się wewnątrz browaru, wykwalifikowani przewodnicy odsłonią przed wami tajniki każdego z etapów produkcji. A na koniec zaproszą oczywiście na degustację.

Pogranicze Czesko-Morawskie

Niektórzy uwielbiają wino, inni piwo, ale w Czechach znajdą się też opcje dla tych, którzy upajają się muzyką. Idealnym miejscem, aby się o tym przekonać są tereny Pogranicza Czesko-Morawskiego. Właśnie tam narodziły się legendy czeskiej muzyki poważnej: Bedřich Smetana i Bohuslav Martinů.
Pierwszy z kompozytorów przyszedł na świat w Litomyšlu, drugi w miejscowości Polička. Odległość między nimi wynosi około 20 kilometrów, co stanowi idealną wymówkę aby zorganizować wycieczkę rowerową.
Punkt zbiórki można urządzić na rynku w Litomyšlu, który rzekomo należy do jednego z najpiękniejszych w całych Czechach. Sami oceńcie, czy to prawda, ale fakt wpisania go na listę światowego dziedzictwa UNESCO z pewnością stanowi dobrą rekomendację.

Polička, poza tym że urzeknie melomanów (którzy pewnie chętnie odwiedzą dom rodzinny i muzeum Bohuslav Martinůznanego), zachwyci również fanów historii. Znajdują się tu jedne z najlepiej zachowanych murów obronnych w środkowej Europie. Fortyfikacja z dziewiętnastoma wieżami ma długość 1200 metrów i otacza całe zabytkowe centrum miasta.

Czeski trójkąt uzdrowiskowy

Karlowe Wary, Mariańskie Łaźnie, Franciszkowe Łaźnie i Jáchymov — tak nazywają się najsłynniejsze w całych Czechach uzdrowiska. Swoją rangę zyskały już w XIX wieku, kiedy nazywano je “salonami Europy”, a na ławeczkach okalających tężnie i fontanny z mineralnymi wodami odpoczywali Goethe, Chopin, Metternich, Twain, król Anglii Edward VII i car Rosji Piotr Wielki.
Fot. materiały prasowe
Arystokratyczny sznyt do dzisiaj dominuje w architekturze, ale już atmosfera jest zdecydowanie bardziej demokratyczna. Uzdrowiska są otwarte dla wszystkich, którzy pragną odetchnąć pełną piersią i odpocząć od wszędobylskiego smogu, spowijającego miasta.
Fot. materiały prasowe
Czeskie uzdrowiska słyną również ze swoich dobroczynnych wód. Minerały w nich zawarte wpływają niezwykle korzystnie na układ krążenia czy ruchu. Kurację może dopełniać rekreacja: w okolicy znajdują się pola golfowe, stadniny koni, jak również gęsta sieć szlaków rowerowych (o spacerowych nie wspominając).

Artykuł powstał we współpracy z Czech Tourism.