Polacy bezlitośni po wręczeniu nagrody Maneskin na scenie Polsatu. Dowbor odpowiedział na drwiny
Sobotni występ Maneskin w Polsce wzbudził ogromne emocje i to nie tylko pozytywne, głównie za sprawą kłopotliwej sytuacji z wręczeniem nagrody na scenie. Swoim selfie z zespołem podzielił się również Maciej Dowbor, który wydarzenie prowadził i fani nie omieszkali wypomnieć mu niezbyt udany występ... Poszło o język angielski.
Tysiące osób zwraca uwagę, że prowadzący bez uprzedzenia, mówiąc po polsku, nagle wcisnęli w dłonie członków zespołu prezenty i nawet nie wyjaśnili, co to, za co i po co. Sytuacji nie uratował również krzyczący na scenie Michał Szpak. Na twarzach muzyków rysowało się zagubienie i zażenowanie. Później oddali statuetkę fanom, których spotkali na ulicy.Może cię zainteresować także: Måneskin zapełni jeszcze stadiony. Wreszcie Eurowizja dała nam gwiazdy, na które czekaliśmy
"Oni wyglądali na zmieszanych i zażenowanych tymi próbami rozmów na scenie, trochę lipa wyszła", "Boże, człowieku, masakra wczoraj, już wystarczająco narobiłeś, błagam", "Matko jaki obciach. XXI wiek, parę słów po angielsku nie zaboli"; "Niech pan lepiej usunie ten opis, bo jest żenujący. Mogliście im powiedzieć, za co dostali nagrodę. Jedna wielka porażka. Prowadzący do kosza", "Szkoda, że zapomnieliście wraz z Karoliną, że młodzi turyści nie znają polskiego. Wyszło co najmniej dziwnie", "Panie Macieju, trochę honoru. Niech Pan sam zrezygnuje z takich imprez, bo nie daje Pan rady".
"Maciuś ucz się, nie będzie siary na kolejnym występie" – napisała kolejna internautka. Na ten komentarz Maciej Dowbor postanowił odpisać: "Sylwuś, Ty się o mój angielski nie martw dziecko!".
Może cię zainteresować także: Co za wiadomość! Måneskin będzie gwiazdą tegorocznego festiwalu Open'er Park w Gdyni