Restrykcje, ograniczenia i japoński porządek. Siatkarze już trenują w Tokio
Polscy siatkarze dotarli do Tokio, a w zasadzie do Takasaki, gdzie jest olimpijskie centrum treningowe i gdzie kadra będzie szlifować formę przed rozpoczęciem turnieju olimpijskiego. O tym, jak wygląda życie na miejscu opowiedział Polsatowi Sport Paweł Woicki, asystent Vitala Heynena. – Żyjemy w niesamowitych restrykcjach – przyznał członek sztabu Biało-Czerwonych.
– Przeszliśmy przez mnóstwo procedur oraz wypełniliśmy sporo papierów. Już w Polsce musieliśmy przygotować aplikacje, które trzeba było później w wielu miejscach pokazywać. Żyjemy w niesamowitych restrykcjach. Poruszamy się: pokój hotelowy, restauracja, hala i nic więcej – opowiedział Polsatowi Sport asystent Vitala Heynena.
Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie, siatkarze i sztab kadry ruszyli w podróż do Takasaki, gdzie jest oficjalne centrum treningowe i gdzie pozostaną niemal do dnia rozpoczęcia igrzysk. W wiosce olimpijskiej mają się zameldować 22 lipca. Co ciekawe, w Takasaki będą mieszkać i trenować m.in. z Igą Świątek i ekipą polskich tenisistów.
Siatkarze od razu po przyjeździe ruszyli na zajęcia, powoli będą szlifować formę na pierwszy mecz w turnieju, 24 lipca z Iranem. – Każdy pracował tak, jak powinien i to pokazuje, że wszyscy wiedzą, po co przyjechali i zrobią wszystko, żeby odnieść sukces na igrzyskach – zdradził Paweł Woicki.
– Mamy tu świetne warunki treningowe, bardzo ładna hala, duży obiekt, przyjazny. Wszyscy o nas dbają, więc w tym momencie nie ma na co narzekać. Bylebyśmy tylko wszyscy dojechali zdrowi oraz w formie do wioski olimpijskiej – zakończył członek sztabu mistrzów świata. Na ceremonię otwarcia nikt z naszej drużyny się nie wybiera, zespół jest skupiony na pracy i czeka na pierwszy mecz w igrzyskach.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut