18 lat w celi za niewinność i… słuchanie metalu. Skandaliczna sprawa Trójki z Memphis
"Kiepska fryzura, czarna garderoba, młodzieńcza poezja i heavy metal – to wystarczy, by wysłać człowieka do więzienia, a nawet skazać go na śmierć” – tak podsumował swój wyrok Damien Echols, jeden ze skazanych w słynnej już sprawie Trójki z Memphis. I, co szokujące, miał rację.
Na celownik wzięła trzech outsiderów: Damiena Echolsa, Jessie'ego Misskelleya oraz Jamesa Baldwina. Szczególnie ten pierwszy wzbudził ich zainteresowanie – ubierał się na czarno, interesował szeroko pojętą duchowością i słuchał heavy metalu, co w tamtym czasie przez niektórych było uznawane za wysoce podejrzane.
Nastolatkowi nie pomagało też to, że lokalny oficer do spraw nieletnich z niewiadomych przyczyn uwziął się na niego i rozsiewał plotki, że Echols jest przywódcą działającej w miasteczku sekty satanistów.
Na jakiej podstawie skazano ich za morderstwa, których nie popełnili? To dopiero prawdziwy skandal. Za dowody w sprawie uznano szemrane i nietrzymające się kupy zeznania świadków, absurdalną opinię biegłego sądowego, który – jak się potem okazało – doktorat obronił drogą korespondencyjną.
Najważniejsze dla sprawy okazało się jednak wymuszone przyznanie się do winy Jessie'ego Misskelleya, którego szereg specjalistów uznał za osobę niepełnosprawną intelektualnie i podatną na manipulację. Transkrypcja przesłuchania ujawniała w tak oczywisty sposób, że policja podsuwała wszystkie tropy podejrzanemu, iż sędzia odmówił jej przeczytania podczas rozprawy.
O reszcie skandalicznych i tragicznych absurdów tej sprawy, przez które trójka mężczyzn straciła 18 lat swojego życia i wciąż nie dostała za to żadnego zadośćuczynienia, dowiecie się z trzeciego odcinka podcastu "W ciemność".
OGLĄDAJ
POSŁUCHAJ
"W ciemność" to nowy podcast naTemat, w którym będę opowiadać o mroczniejszej stronie rzeczywistości. Prawdziwe zbrodnie, niepokojące zjawiska czy fenomeny społeczne – temu wszystkiemu będę starała się wnikliwie przyjrzeć i zrozumieć. Jako psycholożka i kulturoznawczyni nie chcę zatrzymywać się na powierzchni, ale sięgać głębiej – właśnie w tytułową "ciemność".