Radosław Kawęcki wrócił na swoje miejsce. Popłynie w olimpijskim finale w Tokio

Krzysztof Gaweł
W piątek o godzinie 3:50 czasu polskiego czekają nas emocje na olimpijskim basenie, Radosław Kawęcki popłynie w finale 200 metrów stylem grzbietowym. Polak przebrnął półfinały z siódmym czasem i będzie miał okazję walczyć o medale. Na szczęście polskie pływanie potrafi dostarczyć kibicom także pozytywnych emocji.
Radosław Kawęcki po dziewięciu latach przerwy znów powalczy o medal olimpijski Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Radosław Kawęcki to dwukrotny wicemistrz świata, który wrócił do finału igrzysk olimpijskich po niemal dekadzie. W 2012 roku podczas igrzysk w Londynie był czwarty, a w 2016 roku w Rio de Janeiro nie przedarł się do elity i zajął ostatecznie 17. miejsce.

W Tokio Polak popłynie w finale 200 metrów stylem grzbietowym, bo w półfinale miał czas 1.56,68, co dało mu siódmy wynik w całej stawce. Najszybszy był Rosjanin Jewgienij Ryłow (1.54,45), jeden z faworytów do medali. Niestety odpadł z dalszej walki Jakub Skierka.

– Fajnie jest wejść znowu do finału. Czekałem na to dziewięć lat. Dobrze przepracowałem ostatni okres i zasłużyłem na ten awans – mówił zadowolony polski pływak TVP Sport.

Finał igrzysk olimpijskich na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym rozegrany zostanie w piątek w Tokyo Aquatics Centre o godzinie 3:50. Trzeba więc wstać nad ranem i trzymać kciuki za medal Polaka.
Czytaj także: Iga Świątek i Łukasz Kubot zagrają o półfinał w Tokio. Żeglarze na medalowym kursie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut