Igrzyska dziecięcych medali. Czy olimpijskie złoto jest dobre dla najmłodszych?

Maciej Piasecki
Na igrzyskach w Tokio wicemistrzostwo olimpijskie zdobyła Japonka Kokona Hiraki, 12-latka. Po złoto sięgały za to 13-latka w skateboardingu i 14-latka w skokach do wody. Czy trend coraz młodszych "złotych" na igrzyskach jest dobry? Linia między ulgą a radością dziecka jest naprawdę bardzo cienka.
Japonka Kokona Hiraki, 12-letnia wicemistrzyni olimpijska w skateboardingu z igrzysk w Tokio Fot. LOIC VENANCE/AFP/East News
Najmłodszą złotą medalistką igrzysk w Tokio jest Momiji Nishiya. 13-latka sięgnęła po złoto w skateboardingu w kategorii street. Na podium obok Japonki stanęły niewiele starsze, Rayssa Leal (13 lat) z Brazylii oraz trzecia Funa Nakayama, również z kraju gospodarza igrzysk.

Brązowa medalistka była przy dwóch pierwszych niemal "seniorką", mając już... 16 lat. Średnia wieku trójki medalistek – 14 lat i 191 dni – to najmłodsze podium w historii igrzysk olimpijskich. – Ten trend może się utrzymać. Ma na to wpływ szeroko pojęta globalizacja, dostęp do informacji od początku naszego życia. Świadomość tych najmłodszych jest już zupełnie inna niż dawniej. A jeśli dotrzemy do informacji, możemy się wyspecjalizować – twierdzi Radosław Wyrzykowski, trener przygotowania mentalnego, od lat związany z psychologią sportu.


Niedoceniani trenerzy młodzieży

Mistrzyni skateboardingu z Japonii nie jest najmłodszą "złotą" w dziejach olimpizmu. To miano nadal należy do Marjorie Gestring. Reprezentantka USA miała 13 lat i 268 dni, kiedy w Berlinie (1936) sięgała po złoto w skokach do wody z trampoliny trzymetrowej.

Za to gdyby szukać rekordzistki olimpijskiej w zimowych igrzyskach, tu historia nie taka dawna, bo z Lillehammer (1994). Kim Yun-Mi, członkini koreańskiej sztafety w short tracku. Wygrała złoto mając 13 lat i 85 dni.

Gdyby dopisać do tej listy jeszcze Chinkę Quan Hongchan, złotą 14-latkę w Tokio w skokach do wody z wieży 10 m, widać wyraźny trend azjatycki. Czy to przypadek?

– Nie, to kulturowo uwarunkowane. Spójrzmy na polski przykład. Nie doceniamy zawodów nauczycieli, wychowawców, trenerów młodych sportowców. Żeby móc zarobić jako szkoleniowiec, trzeba zacząć pracować z seniorami – zauważa Wyrzykowski.

Mentalna gotowość na sukces

– W Polsce nie potrafimy zrozumieć, że jeśli ktoś przejawia zdolności do bycia mistrzem, powinniśmy pozwolić mu osiągnąć to jak najszybciej. Świat przyspieszył i sport nie jest tu wyjątkiem. Dziewięciolatek odpowiednio prowadzony bywa często bardziej mentalnie gotowy na sukces od mistrza po trzydziestce – dodaje. Widać coraz młodszych mistrzów i mistrzynie olimpijskie. Pojawia się jednak to samo pytanie: A gdzie dzieciństwo, czy to nie za wcześnie? Najmłodszym medalistą i uczestnikiem igrzysk w historii był Dimitros Loundras z Grecji. Miał 10 lat i 216 dni.

Ale to było w Atenach, w 1986 roku. Nawet medalistka z Tokio, ponownie na deskorolce (kategoria park), 12-letnia Kokona Hiraki ze srebrem, nadal nie przekonuje. Bo przecież dziecko to dziecko.

– Oczywiście mam moralną wątpliwość. Ale przemawia przeze mnie kultura, w której się wychowałem. Wiek mentalny jest tu najbardziej istotny. Ten biologiczny nie zależy od nas, ale rozwój mentalny bywa czymś, co pozwala osiągnąć mistrzostwo jako dziecko – dodaje Wyrzykowski.

Złoto z ulgą lub radością

Czternastolatka, która zdobyła złoto dla Chin w Tokio trenuje skoki do wody od siódmego roku życia. W wieku 13 lat była już mistrzynią swojego kraju. Teraz sięgnęła po tytuł olimpijski. Czy faktycznie mając 14 lat jest świadoma tego, co osiągnęła?

– Sukces może być w tym przypadku związany zarówno z ulgą, jak i radością. Jeśli to jest praca, a tak zakładam w przypadku Chinki, to ulgę stanowi koniec zawodów i sukces. Młoda Brytyjka zdobyła medal w zawodach jazdy na deskorolce. W gronie rówieśniczek sądzę, że ma dużo radości z takiej rywalizacji, dziecięcą frajdę. W obu przypadkach są one świadome swojego sukcesu, inaczej go interpretując – mówi Wyrzykowski.

Czysta dziecięca kartka

A jak wygląda odpowiedzialność trenera za prowadzenie tak młodej zawodniczki, która staje do rywalizacji na najważniejszej imprezie sportowej na świecie?

– To duża odpowiedzialność moralna, gdzie zapisujesz czystą kartkę. Kształtowanie młodego człowieka, coś, co w Polsce wydaje się być banalne. A jest dużo trudniejsze od pracy z seniorem, gdzie szlifujesz diament, a nie go odkrywasz, kształtujesz – mówi Wyrzykowski.

Najmłodszym olimpijczykiem, a właściwie olimpijką z Polski była Anita Jokiel. Gimnastyczka miała dokładnie 13 lat i 232 dni podczas startu na igrzyskach w Moskwie (1980). Polki zajęły wówczas 18 pozycję w wieloboju.
Czytaj także: 14-letnia mistrzyni olimpijska. Młodziutka Chinka zdeklasowała rywalki w Tokio

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut



[ranking-io][/ranking-io]