Sensacja w meczu o brąz. Siatkarze Brazylii bez medalu, wielki triumf Argentyny

Maciej Piasecki
Argentyna wygrała 3:2 (25:20, 20:25, 20:25, 25:17, 15:13) z Brazylią w meczu o brąz turnieju olimpijskiego siatkarzy. Dla zwycięzców to pierwszy medal od 31 lat. Dla przegranych pierwsza impreza olimpijska bez krążka i miejsca w finale dla siatkarzy od 2000 roku.
Argentyńczycy zakończyli udany dla siebie turniej olimpijski fantastycznym zwycięstwem 3:2 nad Brazylią Fot. FIVB
Faworytem sobotniego starcia o brąz byli Brazylijczycy. Obrońcy złota olimpijskiego z Rio de Janeiro (2016) musieli jednak zmierzyć się z własnymi słabościami i koniecznością gry o medal, który był tylko krążkiem pocieszenia.

Zupełnie inaczej do meczu podchodzili Argentyńczycy. Co prawda przegrali mecz półfinałowy z Francuzami w trzech setach, ale samo miejsce w najlepszej czwórce igrzysk w Tokio było dla nich sporym wyróżnieniem.

Dodatkowo mecze Brazylii z Argentyną od lat, niezależnie od potencjału obu drużyn, mają swoją niezwykłą historię.

Rywalizujące ze sobą sportowo kraje oraz wielka chęć zwycięstwa z sąsiadem powoduje, że w Tokio kibice w starciach brazylijsko-argentyńskich oglądali łącznie dziesięć setów.


Lider Facundo Conte



W rozgrywkach grupowych górą byli Brazylijczycy, którzy wygrali 3:2. Słodka zemsta Argentyny przyszła w najlepszym z możliwych momentów. Jak wyrównany był to mecz niech świadczy fakt, że każdy z setów trwał prawie 30 minut, a tie-break 21.

Liderem Argentyny był siatkarz, którego w nowym sezonie PlusLigi zobaczymy w Zawierciu, Facundo Conte. Przyjmujący z przeszłością gry m.in. w PGE Skrze Bełchatów zdobył 21 punktów. Aż pięciu Argentyńczyków zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Poza Conte byli to: Agustin Loser (14), Ezequiel Palacios (13), Bruno Lima (13), Sebastian Sole (12). Duża w tym zasługa rozgrywającego, Luciano De Cecco.

Thriller w tie-breaku



Brazylijczycy nie położyli się jednak przed rywalem. Punktowo brylowali Wallace (17) i Lucas (14). Mistrzowie olimpijscy z 2016 roku wypuścili jednak z rąk prowadzenie w setach 2:1. I choć puścili się w pogoń w tie-breaku od stanu 9:12 do 12:12, mecz skutecznym blokiem zakończył Agustin Loser. Warto wspomnieć o polskim akcencie w meczu o brąz. Pierwszym sędzią spotkania był Wojciech Maroszek, który poprowadził widowisko bardzo solidnie. Właściwie był niewidoczny dla oka kibica, a to... najlepsza wizytówka dla sędziego.

Brazylia - Argentyna 2:3 (23:25, 25:20, 25:20, 17:25, 13:15)
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Polska), Fabrice Collados (Francja)

O 14:15 polskiego czasu ostatni akcent turnieju męskiego siatkarzy w Tokio. W Ariake Arena w finale zagrają Francuzi (pogromcy Polaków z ćwierćfinału) i Rosjanie (tj. Rosyjski Komitet Olimpijski).

Czytaj także: Brazylijki rozbiły Koreanki do zera. Siatkarki w finale igrzysk zagrają z Amerykankami

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut



[ranking-io][/ranking-io]