Francuzi wrócili na tron i wzięli słodki rewanż na Duńczykach w finale olimpijskim

Krzysztof Gaweł
Reprezentacja Francji ograła po pełnym emocji finale olimpijskim Danię 25:23 (14:10) i wygrała tym samym trzecie olimpijskie złoto w czwartych ostatnich igrzyskach. Les Bleus zagrali też po raz czwarty z rzędu w olimpijskim finale, można powiedzieć są w piłce ręcznej są hegemonem. Brązowy medal wyszarpali w Tokio Hiszpanie.
Francuzi ograli w finale olimpijskim Duńczyków i odzyskali złoto olimpijskie po przerwie Fot. FRANCK FIFE/AFP/East News
Finałowe starcie piłkarzy ręcznych przyniosło starcie gigantów, czyli Francuzów z Duńczykami. 21 sierpnia 2016 roku Duńczycy ograli w Rio de Janeiro Francuzów 28:26 (16:14) w finale poprzednich igrzysk, tym razem słodki rewanż na Skandynawach wzięli Les Bleus. A finał znów stał na znakomitym poziomie, szkoda tylko, że nie mogli go śledzić kibice na trybunach Yoyogi National Stadium.

O losach meczu zadecydowała pierwsza połowa meczu, wygrana przez Francuzów 14:10, dzięki znakomitej grze Nedima Remili i Diki Mema. Ale przede wszystkim dzięki zespołowej, ofensywnej i niezwykle skutecznej grze. Duńczycy długo się rozkręcali, musieli niemal przez cały mecz odrabiać straty i nie udało im się dopaść Trójkolorowych.

W drugiej połowie Mikkel Hansen (9 bramek) oraz Mathias Gidsel poderwali zespół do walki, nie udało im się jednak zatrzymać Francuzów w ofensywie, choć Niklas Landin wychodził z siebie między słupkami. Dania w ostatnich minutach traciła już tylko jedno trafienie do Les Bleus, ale Ludovic Fabregas zamknął mecz celnym rzutem na 25:23.


Francja zagrała w olimpijskim finale po raz czwarty z rzędu, wygrała po raz trzeci. Łącznie ma na koncie pięć olimpijskich medali i od lat pozycję hegemona. Dania w finale zagrała po raz drugi, ma na koncie srebro z Tokio oraz złoto sprzed pięciu lat.

Francja - Dania 25:23 (14:10)

Egipcjanie byli rewelacją turnieju szczypiornistów w Tokio. Przed igrzyskami w Japonii ich najlepszym wynikiem olimpijskim było szóste miejsce w Atlancie (1996). Na poprzednich igrzyskach w Rio de Janeiro (2016) byli na dziewiątej pozycji.

Afrykański zespół nie przestraszył się jednak Hiszpanów. Brązowi medaliści ostatnich mistrzostw świata (2021) organizowanych w... Egipcie, od początku mocno podkręcili tempo.

Do przerwy prowadzili 19:16. W drugiej części co prawa lepsi byli Egipcjanie (14:15), ale w decydujących momentach błysnął Alex Dujshebaev. Zdobył 2 z 3 ostatnich trafień dla Hiszpanów. Europejczycy sięgnęli po swój czwarty brąz olimpijski. Wcześniej Hiszpanie na najniższym stopniu podium na igrzyskach stawali w Pekinie (2008), Sydney (2000) i Atlancie (1996). W sobotnim meczu najwięcej trafień dla Egiptu zaliczyli: Ahmed Elahmar (7), Mohamed Shebib (7) i Yahia Omar (6). Dla Hiszpanów trójka najlepszych to: Aleix Gomez (8), Antonio Garcia (6) i Alex Dujshebaev (5).

Hiszpania - Egipt 33:31 (19:16)
Czytaj także: Kevin Durant show. Koszykarze USA po raz czwarty z rzędu mistrzami olimpijskimi

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut



[ranking-io][/ranking-io]