Czekał na tego Mazurka Dąbrowskiego całe życie. "Wywiady trwały dłużej niż mój start"
Dawid Tomala, sensacyjny złoty medalista olimpijski w chodzie na 50 kilometrów, odebrał w sobotę na Stadionie Olimpijskim w Tokio złoty medal. – Cały czas nie mogę w to uwierzyć. Czekałem na tego Mazurka Dąbrowskiego całe życie – powiedział nasz mistrz dziennikarzom TVP Sport.
W sobotę Dawid Tomala wrócił z dalekiego Sapporo do Tokio by na Stadionie Olimpijskim odebrać złoto i wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Nikt na niego nie stawiał, ale on zrobił swoje. – Cały czas nie mogę w to uwierzyć. Czekałem na tego Mazurka Dąbrowskiego całe życie. Złoty medal? Nie spodziewałem się, że ta bestia będzie taka ciężka – żartował w swoim stylu mistrz.
Mazurek Dąbrowskiego brzmiał pięknie, niósł się po Tokio i w sercu skromnego chłopaka, który zrealizował swoje wielkie marzenie. I pokazał, że nie zawsze trzeba być faworytem, by sięgnąć po złoty medal. – Ciężko na to pracowałem – mówił wzruszony polski chodziarz.
– Po powrocie udzieliłem mnóstwo wywiadów, trwały dłużej niż mój start. Nie czuję się supermenem, cała Polska tym żyje, ja się tego nie spodziewałem. Odpiszę każdemu na wiadomości po powrocie, obiecuję – zakończył szczęśliwy i dumny Dawid Tomala, nasz mistrz olimpijski. Jak sam mówił, pora na kolejne sukcesy i złoty medal w Paryżu za trzy lata.
[ranking-io][/ranking-io]
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut