Narodziny nowego Wunderteamu. Polscy lekkoatleci w elicie, czegoś takiego nie było od lat

Krzysztof Gaweł
Dziewięć medali, cztery złote. Dominacja w rzucie młotem. Kapitalne występy sztafet. Sensacyjne złoto w chodzie sportowym. Lekkoatletyka jest królową polskiego sportu bezapelacyjną, a na naszych oczach w Tokio narodził się nowy Wunderteam. I niech postawa Biało-Czerwonych w lekkiej atletyce będzie dowodem na to, że mądrze trenowany i przygotowany Polak potrafi. I to jeszcze jak potrafi!
Piękna radość na mecie naszej złotej sztafety 4x400 metrów, to był początek sukcesu lekkoatletów Tokio Fot. Wang Lili/Xinhua News/East News
Polscy lekkoatleci wywalczyli w Tokio dziewięć medali - z 14 które przywieźli do kraju Biało-Czerwoni. Do tego wszystkie cztery złote, a ich dominacja w konkurencjach rzutowych - młocie oraz oszczepie - nie podlegała dyskusji. Na taką kadrę pracowaliśmy latami, a dziś mamy efekty. I możemy mówić o narodzinach drugiego Wunderteamu.

Polacy w klasyfikacji medalowej obejmującej tylko konkurencje lekkoatletyczne zajęli miejsce czwarte. Lepsi byli tylko Amerykanie (7 złotych - 12 srebrnych - 7 brązowych medali), Włosi (5 złotych medali) oraz Kenijczycy (4 złote - 4 srebrne - 2 brązowe medale). Ci pierwsi to potęga i dominator od lat, kolebka rekordów i lekkiej atletyki w ogóle. Italia zaprezentowała swoje nowe oblicze, wygrywając zmagania sprinterskie w sposób spektakularny. Kenia jak zawsze rządziła w biegach długich.

A Polacy? Po raz pierwszy od 41 lat mamy na koncie medale zdobyte na bieżni, ale nie jeden, a od razu trzy. Do tego dominacja w konkurencjach rzutowych, z podwójnym podium w młocie pań i panów. I na deser sensacyjne złoto w chodzie sportowym. Do pełni szczęścia brakowało tylko medali Piotra Liska oraz Marcina Lewandowskiego i Kamili Lićwinko.


Nie możemy jednak narzekać, długo byliśmy tylko za plecami Amerykanów, a gdyby Maria Andrejczyk zdołała przerzucić Chinkę w konkursie rzutu oszczepem, polscy lekkoatleci zajęliby miejsce za plecami USA. Sensacyjne, bo przecież od lat rozwija się nasza lekka atletyka, ale nigdy z taką dynamiką, jak w ostatnich latach. A przecież na igrzyska nie pojechali Adam Kszczot, Sofia Ennaoui czy Angelika Cichocka.

Nie mogą więc dziwić porównania do legendarnego Wunderteamu Jana Mulaka, który w latach 1956-1966 zadziwiał sportowy świat. Mogą być dumni z następców m.in. Zdzisław Krzyszkowiak (3000 metrów z przeszkodami), rekordziści świata: w rzucie dyskiem Edmund Piątkowski (59,91 metra), w trójskoku Józef Szmidt (17,03 metra) oraz mistrzowie Europy: Jerzy Chromik (3000 metrów z przeszkodami), Janusz Sidło (oszczep), Tadeusz Rut (młot), Barbara Janiszewska (200 metrów). My jesteśmy.

Polscy lekkoatleci na podium igrzysk w Tokio (2020)

Złote medale
Iga Baumgart-Witan, Kajetan Duszyński, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek, Dariusz Kowaluk, Justyna Święty-Ersetic, Karol Zalewski | Lekkotletyka, 4x400 metrów mikst
Anita Włodarczyk | Lekkotletyka, rzut młotem
Wojciech Nowicki | Lekkotletyka, rzut młotem
Dawid Tomala | Lekkotletyka, chód sportowy

Srebrne medale
Maria Andrejczyk | Lekkotletyka, rzut oszczepem
Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Natalia Kaczmarek, Anna Kiełbasińska, Justyna Święty-Ersetic | Lekkotletyka, 4x400 metrów

Brązowe medale
Malwina Kopron | Lekkotletyka, rzut młotem
Paweł Fajdek | Lekkotletyka, rzut młotem
Patryk Dobek | Lekkotletyka, 800 metrów

Czytaj także: Skandal z pływakami, pożegnanie legend, sensacyjne złoto. Tak zapamiętamy igrzyska w Tokio


[ranking-io][/ranking-io]

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut