Dzięki niemu Brytyjczycy pokochali koty! Louisa Waina w nowym filmie zagra sam Benedict Cumberbatch
Miał kota na punkcie... kotów. A swoją miłością do futrzanych czworonogów zaraził całą Anglię. O kim mowa? Louis Wain to ekscentryczny rysownik, którego będziemy mogli oglądać na dużym ekranie. W głównie role wcielą się prawdziwe gwiazdy kina – serialowy Sherlock, czyli Benedict Cumberbatch oraz znana z roli królowej Elżbiety II Claire Foy. Kim był niezwykły artysta?
Louis Wain – kim był najbardziej znany rysownik kotów?
Louis Wain to słynny brytyjski rysownik. Artysta urodził się w 1860 r. w Londynie. Miał 5 sióstr, co potem przysporzyło mu trochę kłopotów – żadna z nich nie wyszła za mąż, w związku z czym Wain musiał je utrzymywać, pomimo że w pewnym momencie rodzina odwróciła się od niego.Mezalians, czyli wielka miłość artysty
Do sukcesu Waina niewątpliwie przyczyniła się jego żona. Ale swego czasu małżeństwo artysty wywołało niemały skandal. Rysownik zakochał się w Emily Richardson, która nie dość, że była guwernantką, to jeszcze do tego 10 lat starszą. W wiktoriańskiej Anglii było to nie do przyjęcia, czego najlepszy wyraz dała rodzina, która w ogóle nie zjawiła się na uroczystości zaślubin.W rodzinie pojawia się kot
I to zmienia wszystko. Pewnego wieczoru Emily i Louis usłyszeli za oknem miauczenie. Były to czasu, w których koty cieszyły się bardzo złym PR-em i przypisywano im wszystko, co najgorsze. Para jednak wpuściła nieszczęśnika do domu i od razu się w nim zakochała. Peter, bo takie imię otrzymał czarno-biały dachowiec, stał się oczkiem w głowie Louisa i inspiracją do jego rysunków.Rozkwit kariery i ciemne chmury na horyzoncie
Początkowo Louis rysuje koty tak, jak je widzi. Z czasem przybierają one coraz więcej ludzkich cech. W pracach Brytyjczyka koty tańczą, popijają herbatę, czytają książki. Początkowo nie noszą ubrań, ale z czasem zaczynają wyglądać coraz bardziej elegancko – noszą meloniki, eleganckie muszki i chodzą o lasce – niczym prawdziwi brytyjscy dżentelmeni.Na pierwszy plan zawsze wysuwa się ukochany Peter. Po stracie ukochanej żony Wain zaczyna wręcz maniakalnie rysować koty. Ilustracji są tysiące, a rodzina i społeczeństwa zaczyna uważać, że artysta jest niespełna rozumu.
Ilustracje Waina poniekąd pozostają w opozycji do życia artysty – koty z rysunków mieszkają w eleganckich wnętrzach, mają rodziny i poukładane życie. Artysta z kolei po śmierci Emily już z nikim się nie wiąże. Mimo popularności nie był bogaty i prawie nie wychylał nosa z domu. Nie potrafił inwestować, a swoje prace często rozdawał za darmo. Koty jednak całe życie pozostają bliskie jego sercu. Ma ich kilka, a w 1891 r. zostaje prezesem National Cat Club, dzięki czemu jest w stanie wydawać magazyn o kotach, który istnieje przez 14 lat.
Z czasem relacje artysty z rodziną pogorszyły się. Wain stał się agresywny wobec sióstr. Koszmar trwał kilka lat. Po orzeczeniu przez lekarza o niepoczytalności genialnego rysownika, Wain trafia do zakładu gdzie spędza kilka lat. Ratunkiem okazuje się być pewien księgarz, który odwiedza zakład. Rozpoznając w zrujnowanym Wainie znanego rysownika postanawia "wyciągnąć" artystę z zakładu.
Niespodziewany zwrot
Kariera Waina rozpoczyna się poniekąd od nowa. Przyjaciele biorą sprawy w swoje ręce zakładając fundację, która pomaga artyście stanąć na nogi. Katalog z pracami Brytyjczyka wyprzedaje się w setkach egzemplarzy. Wain może spokojnie rysować, ale jego prace robią się coraz bardziej szalone.Rysunki kotów robią się coraz bardziej abstrakcyjne – żywa paleta barw i śmiałe kształty nie przypominają już starych prac. Artysta z pewnością ewoluuje, ale społeczeństwo tego nie docenia. Niektórzy chcieli dopatrywać się w tym szaleństwa. Ale raczej bardziej prawdopodobne jest to, że Wain, nie będący już pod finansową presją, wreszcie tworzy to, co mu w duszy gra. Jego prace robią się bardziej malarskie.
Louis Wain odnosi niekwestionowany sukces, który ugruntował się jeszcze po śmierci artysty. Rysownik zmarł niedługo prze swoimi 79 urodzinami. Jego prace wciąż cieszą się niezwykłą popularnością, a najlepszym dowodem są ceny – "The Maypole", jedna z najbardziej znanych prac, została sprzedana za 25 tys. funtów!
"Elektryczne życie Louisa Waina"
Ci, których zaciekawiło życie niezwykłego rysownika, będą mogli niedługo przyjrzeć się historii na ekranach kin.Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut