Kolejny polityk występuje z klubu PiS. Sprzeciwia się obstawaniu przy uchwale wrogiej ludziom LGBT

Anna Świerczek
Wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz poinformował we wtorek, że występuje z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja ma związek ze sporem o deklarację anty-LGBT – to właśnie z powodu tego dokumentu Komisja Europejska grozi regionowi zablokowaniem wypłaty środków unijnych.
Wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz poinformował, że występuje z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Fot. Beata Zawrzel / East News
Decyzję o opuszczeniu klubu radnych PiS Tomasz Urynowicz ogłosił we wtorek w mediach społecznościowych, po nadzwyczajnej, ale ostatecznie przełożonej, sesji sejmiku woj. małopolskiego ws. uchylenia deklaracji przeciw ludziom LGBT (czyli lesbijkom, gejom, osobom biseksualnym i transpłciowym)..

Podczas sesji radni PiS negatywnie opiniowali unieważnienie dokumentu, a wicemarszałek nie przystał do ich ustaleń. Podjął decyzję, że nie zagłosuje jak klub Prawa i Sprawiedliwości i w związku z tym oświadczył, że z niego występuje.

– Występuję z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wiem, co to dla mnie znaczy. Jestem świadomy tej odpowiedzialności. Podjąłem decyzję, by kroczyć pomiędzy dwoma żywiołami: szaloną lewicą i nieodpowiedzialną prawicą. Chcę iść środkiem, opierając się o konkretne działania, odpowiedzialność wobec was (Małopolan). Wybieram Małopolskę, wybieram Kraków – oznajmił Tomasz Urynowicz.

Polityk podkreślił, że kwestia sporu wokół deklaracji anty-LGBT to w istocie walka o to, "by Małopolska mogła dynamicznie się rozwijać, co bez środków unijnych jest niemożliwe". A sytuacja – jak ocenił Urynowicz – jest bardzo poważana, bo Komisja Europejska już teraz zawiesiła rozmowy ws. programu operacyjnego REACT-EU, z którego środki mają trafić do regionu na pomoc przedsiębiorcom i służbie zdrowia w czasie pandemii.


– Około 100 mln zł, które miały trafić dla służby zdrowia, do przedsiębiorców, zostało zablokowanych. Komisja czeka na rozstrzygniecie małopolskiego sporu – podkreślał wicemarszałek.

Przypomnijmy, że jeszcze w połowie lipca do małopolskich urzędników wpłynęło pismo od Komisji Europejskiej, w którym ostrzegano, że Unia może zablokować pieniądze dla regionu ze względu na dyskryminację Polaków LGBT. "KE nie widzi uzasadnienia dla dalszych inwestycji (...) skoro samorządy województw/gmin same przyczyniają się do kreowania mało przyjaznego wizerunku Małopolski" – napisano.

Jak informowaliśmy w naTemat do całej sprawy odniósł się niedawno metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. – Sejmik województwa małopolskiego jest pod wielką presją. Jeśli nie zgodzi się na obronę przed ideologią, powtarzam ideologią, LGBT, to utraci niemałe środki z Brukseli. Co zrobić? Wybrać pragmatyzm, real–polityk jak niektórzy mówią, czy jednoznacznie bronić własnych wartości, honoru i autentycznej wolności? – pytał retorycznie duchowny.
Jakie plany na przyszłość ma Urynowicz? – Zamierzam być radnym krakowian i Małopolan. Nie zamierzam przystępować do żadnego sejmikowego klubu radnych – podkreślił w rozmowie z PAP.

Przypomnijmy, że Tomasz Urynowicz od 2018 r. należy do Porozumienia Jarosława Gowina, ale w wyborach do sejmiku małopolskiego startował z listy Prawa i Sprawiedliwości i reprezentując PiS pełnił funkcję radnego wojewódzkiego.
Czytaj także: Polska nadal nie zastosowała się do wyroku TSUE ws. sądów. Kary mogą pójść w miliony

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut