Simon bez ogródek o niezaszczepionych gminach. "Niech szykują domy pogrzebowe"
Polska przez czwartą falą pandemii jest podzielona mniej więcej na północ i południe: im bardziej na południe, tym więcej niezaszczepionych. Stan ten podsumował Wirtualnej Polsce profesor Krzysztof Simon.
– Po względnie spokojnym letnim okresie sytuacja powoli zaczyna się zaostrzać. Znowu zaczęli do nas trafiać pacjenci z ciężkim COVID-19. Wszystkie te osoby nie są zaszczepione. Mieliśmy nawet jednego pacjenta z tych antycovidowców, co tak potężnie protestują. Cztery razy dziennie pytał mnie, czy będzie żył. Wysłałem go z tym pytaniem do Torunia – powiedział WP kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Duża liczba zakażonych wśród osób niezaszczepionych to zły prognostyk przed czwartą falą pandemii jeśli spojrzy się, że w pełni zaszczepionych jest niecałe 48 proc. Polaków. A czwarta fala nadejdzie zapewne już we wrześniu, a jej szczyt możemy odczuwać w październiku lub listopadzie. Dlatego, według profesora Simona, rząd nie powinien wprowadzać lockdownu na terenie całego kraju, ale tam, gdzie stopień zaszczepienia jest najniższy.
– Są obszary Polski, zwłaszcza duże miasta, gdzie mieszkają ludzie lepiej wykształceni. Tam odsetek wyszczepienia przeciw COVID-19 jest bardzo wysoki. Niestety są też biedne i strasznie konserwatywne gminy, jak na Podkarpaciu, gdzie ludzie z różnych, niezrozumiałych dla mnie powodów nie chcą się szczepić. W tych rejonach trzeba przygotować służbę zdrowia i też zakłady pogrzebowe na tę tragedię, która tam może się zdarzyć – stwierdził prof. Krzysztof Simon.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut