Justyna Kowalczyk w zaawansowanej ciąży weszła na Kasprowy Wierch. "Dla mnie to przełom"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Justyna Kowalczyk niebawem przywita na świecie swoje pierwsze dziecko. Na najnowszych zdjęciach z treningu biegaczki narciarskiej widać już spory ciążowy brzuszek. Tymczasem sportsmenka pochwaliła się swoim fanom na Facebooku, że zdobyła Kasprowy Wierch.
Ciężarna Justyna Kowalczyk zdobyła Kasprowy Wierch. Fot. Facebook / Justyna Kowalczyk
Związek Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekiela zaczął się w 2019 roku. We wrześniu 2020 para wzięła ślub, a wiosną biegaczka potwierdziła, że jest w ciąży. Kobieta już wcześniej informowała, że nie zrezygnuje ze sportu.
Czytaj także: Kowalczyk ostro odpowiada na pytania o dziecko. "Proszę w nasze życie buciorami nie włazić"
Niektórzy internauci krytykowali ją, że chodzi w góry i forsuje ciało. Kowalczyk odpowiedziała im rozmowie z "Gazetą Wyborczą". – Tak, walczę w ciąży o sprawność fizyczną i nie jest to żaden egoizm, jak mi kilkadziesiąt miłych pań próbuje wmówić, pisząc oburzone wiadomości prywatne lub kasowane przeze mnie obraźliwe komentarze – mówiła.


Dodała, że jej ciało jest przyzwyczajone do innej termoregulacji i zaprzestanie aktywności może mieć negatywny wpływ na jej zdrowie.

– Kółko moralizatorów i moralizatorek i tak wie lepiej. Mam leżeć na kanapie i patrzeć na brzuch, który stał się ich wspólnym dobrem. Na nic powtarzanie, że jeśli ciąża przebiega bez zastrzeżeń, to i można żyć w miarę normalnie – przyznała.

Justyna Kowalczyk pokazała ciążowy brzuch


Kowalczyk aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, gdzie często pokazuje, jak wygląda jej życie na co dzień. Na najnowszej fotografii z treningu widać, że poród zbliża się wielkimi krokami. "Jak tu się w kadr zmieścić" – zażartowała w opisie sportsmenka. W kolejnym wpisie poinformowała swoich sympatyków, że udało jej się wejść na Kasprowy Wierch." Kilka miesięcy temu wertowałam zagraniczne artykuły naukowe traktujące o obciążeniach treningowych wyczynowych sportsmenek w ciąży, robiłam rozeznanie wśród koleżanek biegaczek co, ile, kiedy trenowały i kreśliłam swój optymalny plan" – zaczęła post Kowalczyk. "Wtedy dzisiejszy trening wydawał mi się abstrakcyjny, wręcz nierealny.. Od dzisiaj wyjścia w góry inaczej. Praca tylko na podejściu a na dół kolejką… Dla mnie przełom. Nie przypuszczałam wtedy też, że ubrania Męża (Kacper Tekieli) będą na mnie tak dobrze leżeć. Czas leci jak oszalały" – przyznała 38-latka.
Czytaj także: "Na wszystko w życiu musi przyjść pora". Wielka zmiana w życiu Justyny Kowalczyk

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut