"Cudowny, ciepły, bezgranicznie dobry". Nie żyje ojciec Pawła Adamowicza

redakcja naTemat
Nie żyje Ryszard Adamowicz, ojciec tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska. Miał 93 lata. Urodził się w 1928 r. w Wilnie. Po wojnie swoje losy związał z Trójmiastem. "Bardzo się z Pawłem kochali, więc w tym smutnym dniu jest światełko – są już razem" – napisała we wzruszającym pożegnaniu synowa, wdowa po Pawle Adamowiczu, europosłanka Magdalena Adamowicz.
Magdalena Adamowicz i Ryszard Adamowicz, ojciec Pawła Adamowicza. Zdjęcie z 2019 r. Fot. Karolina Misztal / Reporter
O śmierci Ryszarda Adamowicza poinformował jego starszy syn, poseł Platformy Obywatelskiej Piotr Adamowicz.

Dziś w nocy odszedł od nas Ryszard Adamowicz. Przez ponad 61 lat mąż Teresy. Ojciec mój i Pawła† Dziadek Julii i Pawła oraz Antoniny i Tereski. Urodził się w Wilnie w 1928 r., gdańszczaninem został w roku 1946, w maju skończył 93 lata. Dziękuję Ci Tato za życie, za wszystko, przepraszam za to co było niewłaściwe.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie!

Dziękuję ratownikom medycznym z ul. Orzeszkowej, wszystkim pracownikom z UCK w Gdańsku za pomoc oraz oddanie w ratowaniu zdrowia i życia.

Poseł Piotr Adamowicz zamieścił na Facebooku wiele zdjęć z rodzinnego archiwum, na którym widać ojca m.in. z zamordowanym w czasie Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku w styczniu 2019 r. synem Pawłem. "Cudowny, ciepły, bezgranicznie dobry, wyjątkowej kultury i bardzo głębokiej wiary mąż, ojciec i dziadek. Bardzo się z Pawłem kochali, więc w tym smutnym dniu jest światełko - są już razem. Do zobaczenia tatusiu" – tak o zmarłym teściu napisała wdowa po Pawle Adamowiczu, Magdalena Adamowicz. Ryszard Adamowicz urodził się w 1928 r. w Wilnie. Po wojnie, jak wielu mieszkańców Wileńszczyzny, trafił do Trójmiasta. W Sopocie skończył studia ekonomiczne, przez wiele lat pracował w banku.


Czytaj także: "Boli to, wie pan". Ojciec Pawła Adamowicza zabrał głos ws. zabójcy syna

Po tragicznej śmierci swego syna parę razy wzruszająco zabierał głos. Mówił m.in. że wybaczył zabójcy syna, Stefanowi W. – Boli to, wie pan. Ponieważ jesteśmy wierzącymi chrześcijanami, przebaczyliśmy temu zabójcy – powiedział Ryszard Adamowicz w rozmowie z dziennikarzem TVN24 niecały rok po tragedii.

Jeszcze w tym roku w styczniu pan Ryszard z żoną Teresą nagrali wzruszający film, w którym namawiali do wsparcia zbiórki WOŚP.
Czytaj także: Poruszające nagranie rodziców zamordowanego prezydenta Gdańska. Mówią o WOŚP

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut