Śmigłowiec ratowniczy lądował na Marszałkowskiej w Warszawie. Bo nie było żadnej wolnej karetki

redakcja naTemat
Niebywała sytuacja w samym centrum Warszawy. Na pl. Konstytucji lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo iż stacja pogotowia znajduje się zaledwie kilkaset metrów dalej, do wypadku drogowego nie można było wysłać żadnej karetki. To z powodu trwającego protestu ratowników medycznych.
Śmigłowiec ratowniczy lądował na Marszałkowskiej w Warszawie Fot. Stanisław Bielski / REPORTER
Nagranie z tego niecodziennego zdarzenia znalazło się na profilu WTV.pl. Na filmie widać, jak na jezdni prowadzące z centrum Warszawy w kierunku Mokotowa ląduje śmigłowiec LPR. Ruch na ten części pl. Konstytucji został wstrzymany. Dlaczego do stosunkowo niegroźnego zdarzenia drogowego w samym centrum Warszawy pogotowie wysłało śmigłowiec? Bo zwyczajnie nie było ani jednej dostępnej karetki – potwierdziła stacji TVN Warszawa rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka.


Stołeczna policja przyznaje, że zdarzenie było stosunkowo niegroźne – przybyli śmigłowcem ratownicy przebadali uczestników zdarzenia, nikt nie został zabrany do szpitala i odlecieli. Podkreślmy – plac Konstytucji od ulicy Hożej, gdzie mieści się Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego, dzieli zaledwie nieco ponad pół kilometra.
Od 1 września trwa protest ratowników medycznych w całym kraju, którzy domagają się wyższych płac. Minister zdrowia Adam Niedzielski uspokajał, że problem dotyczy jedynie ratowników kontraktowych, a nie etatowych. Zapewniał, że pacjenci nie zostaną pozbawieni pomocy. Do karetek zaangażowano m.in. strażaków.
Czytaj także: Do pacjentów nie ma kto jeździć. Sytuacja w pogotowiu jest tragiczna, a kolejni ratownicy odchodzą

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut