Druzgocące wyroki dla przeciwników Łukaszenki. Wieloletnie więzienie za próbę "przejęcia władzy"
Reżim Aleksandra Łukaszenki nie odpuszcza. Opozycjoniści Maryja Kalesnikawa i Maksim Znak, którzy współpracowali z niedoszłym kandydatem na prezydenta, bankierem Wiktarem Babaryką, zostali skazani przez sąd w Mińsku odpowiednio na 11 i 10 lat więzienia.
Obojgu groziło do 12 lat więzienia. Byli oskarżeni o wzywanie do działań szkodzących bezpieczeństwu narodowemu, założenie organizacji ekstremistycznej i zmowę w celu przejęcia władzy w kraju.
Białoruska działaczka polityczna Swiatłana Cichanouska napisała wprost: "Żądamy natychmiastowego uwolnienia Marii i Maksima, którzy nie są niczemu winni. To terror przeciwko Białorusinom, którzy odważą się przeciwstawić reżimowi. Nie zatrzymamy się, dopóki wszyscy na Białorusi nie będą wolni",
Bielast podaje, że funkcjonariusze reżimu wcześniej próbowali wywieźć Kalesnikawą na Ukrainę. Jednak - jak relacjonowali świadkowie zdarzenia - miała ona na granicy państw uniemożliwić to, drąc swój paszport.
Zarówno Maria Kalesnikawa, jak i Maksim Znak współpracowali wcześniej z byłym prezesem Biełgazprombanku Wiktarem Babaryką, który zamierzał startować w wyborach na prezydenta. Nie zdążył jednak tego zrobić, bo w czerwcu został aresztowany, zaś w lipcu usłyszał wyrok 14 lat więzienia za malwersacje finansowe.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut