W pożarach w Algierii zginęło 65 osób. O ich wywołanie oskarżono organizację terrorystyczną

Wioleta Wasylów
W Algierii zatrzymano 30 osób oskarżonych o spowodowanie ogromnych pożarów w kraju. Wśród nich jest siedmiu członków grupy separatystycznej MAK, którą rząd uznał za organizację terrorystyczną.
Władze oskarżają grupę separatystyczną MAK o podpalenia lasów w Algierii w których zginęło 65 osób. Fot. FADEL SENNA / AFP / East News
W zeszłym miesiącu przez długi czas Algieria walczyła z pożarami. Wybuchły one w kilku prowincjach, głównie w regionie Kabylie, na wschód od stolicy kraju – Algieru. Zginęło w nich 65 osób. Minister spraw wewnętrznych Salah Eddine Dahmun zapowiedział wszczęcie śledztwa, ponieważ podejrzewano, że doszło do podpaleń.

Teraz zatrzymano w tej sprawie 30 osób. Wśród nich jest 7 członków grupy separatystycznej MAK, którą rząd uważa za organizację terrorystyczną – poinformowała w środę paramilitarna policja. Dodano, że oskarżeni zostali umieszczeni w areszcie po tym, jak stawili się przed sądem.


Władze Algierii obwiniają grupę MAK, która dąży do uzyskania niepodległości dla berberyjskiego regionu Kabylie, za niszczycielskie pożary lasów i oskarżyły Maroko o jej wspieranie. Poparcie Maroka dla grupy było jednym z powodów, dla których Algieria pod koniec ubiegłego miesiąca zerwała stosunki dyplomatyczne z tamtym krajem.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut