"Jedni pracują, inni protestują". Karczewski ocenił protest medyków, wywołał oburzenie
W sobotę medycy wyszli na ulice Warszawy. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, położne i przedstawiciele wszystkich innych zawodów medycznych domagali się zmiany warunków pracy. Na Twitterze głos zabrał senator Stanisław Karczewski, z zawodu lekarz. Okraszony wymownym zdjęciem wpis, w którym wzywa do dialogu, oburzył pracowników ochrony zdrowia.
Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów powstało Białe Miasteczko 2.0, które nawiązuje do wielkiego protestu pielęgniarek z 2007 roku. W Białym Miasteczku planowane są badania diagnostyczne, a każdy dzień poświęcony będzie innej specjalizacji. W niedzielę Białe Miasteczko przejęli pielęgniarki i pielęgniarze oraz położne i położnicy. Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia zapowiada, że będzie protestował do skutku.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, z którym piątkowe rozmowy zakończyły się fiaskiem, zaprosił protestujących na spotkanie we wtorek. Medycy domagają się jednak rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim, który na razie nie złożył takiej deklaracji.
Stanisław Karczewski o proteście medyków
Protest medyków skomentował Stanisław Karczewski, senator PiS, z zawodu chirurg. "Jedni protestują, inni pracują. Potrzebny dialog, dialog jeszcze raz dialog. Pomimo gotowości premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia, nie widać chęci protestujących do konstruktywnych rozmów" – napisał na Twitterze. Były marszałek Senatu opublikował również zdjęcie, na którym pracuje w gabinecie."Ku pamięci: Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski w latach 2009-2015 zarobił ponad 400 tys. zł, odbywając płatne dyżury w szpitalu, w którym był na bezpłatnym urlopie na czas wykonywania mandatu senatora" – napisał z kolei Janusz Piechociński, były prezes PSL.
Wojciech Karpieszuk.
Czytaj także: "Umieramy o 20 lat wcześniej niż inne Polki". Tak protestowali medycy [FOTORELACJA NATEMAT]
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut