Witek kłóciła się z dziennikarzami ws. reasumpcji. "Decyzję podjęłam suwerennie"

Agata Sucharska
Elżbieta Witek wystąpiła na konferencji prasowej w związku z rozpoczynającym się posiedzeniem Sejmu, w celu poinformowania o projektach, nad którymi będą pracować posłowie. Jednak marszałek Sejmu nie uniknęła pytań dziennikarzy o reasumpcję głosowania ws. lex TVN, co bardzo ją zdenerwowało.
Konferencja marszałek Witek. Odpowiedziała dziennikarzom ws. reasumpcji. Fot. Tomasz Kudala/REPORTER
Przypomnijmy, że po przegranym przez PiS głosowaniu ws. odroczenia głosowania nad projektem anty-TVN marszałek Sejmu Elżbieta Witek zniknęła z sali obrad na półtorej godziny. Po powrocie zarządziła unieważnienie i powtórzenie głosowania, którego wynik tym razem był korzystny dla projektu partii rządzącej.

Jeden z dziennikarzy na konferencji przypomniał, że po tym wydarzeniu pojawiły się w tej sprawie zawiadomienia, a autorzy opinii, na które powoływała się Witek dokonując reasumpcji glosowania wycofali się i stwierdzili, że nie miała prawa ich użyć. Zapytał więc marszałek Sejmu, czy uważa z perspektywy czasu, że popełniła błąd.


– Absolutnie nie, postępowałam zgodnie z regulaminem i zgodnie z kompetencjami marszałka Sejmu. W żadnym momencie nie złamałam regulaminu, jeżeli pan stawia taką tezę, to bardzo proszę o wskazanie, w którym momencie został złamany – odpowiedziała.
Marszałek Witek wskazała m.in., że reasumpcje głosowań były już przeprowadzane w poprzednich kadencjach Sejmu, przez innych marszałków. – Nie słyszałam do tej pory, żeby ktoś wokół tego robił tyle szumu, jak w przypadku tej reasumpcji, która jest mechanizmem, podobnie jak powtórzenie głosowania, opisanym w regulaminie Sejmu – stwierdziła.

Po raz kolejny podkreśliła, że ma dostęp do wielu prawników, z którymi konsultowała swoją decyzję. Jednak marszałek Sejmu nie wskazała żadnych konkretnych nazwisk, o co później została dopytana przez kolejną dziennikarkę. Pytanie bardzo zdenerwowało Elżbietę Witek.

– Mam wokół siebie samych prawników, i w Kancelarii Sejmu i gabinecie marszałka, BAS-ie. Mam kogo zapytać o opinię. Podjęłam suwerenną decyzję, zasięgnęłam opinii pięciu moich prawników u mnie w gabinecie marszałka Sejmu. (...) Nie rozumiem, po co pani nazwiska niepublicznych osób pracujących w Biurze Analiz Sejmowych – powiedziała nerwowym tonem.

– Proszę więcej o to nie pytać, bo to jest niepoważne – dodała. Prowadzący konferencję również poprosił o to, aby nie zadawać pytań dotyczących reasumpcji głosowania. – szanowni państwo, pozwólcie, że to my, dziennikarze, będziemy decydować, o co pytamy – odpowiedział na te słowa Radomir Wit, jeden z obecnych na konferencji Witek dziennikarzy.
Czytaj także: Rozbrajająca szczerość polityka opozycji. Wyjaśnił, skąd zmiana decyzji ws. odwołania Witek

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut