Rzeź niewiniątek, Bayern Monachium nie miał litości. Rekord Roberta Lewandowskiego
Bayern Monachium zmiażdżył VfL Bochum 7:0 (4:0) na swoim Allianz Arena, a Robert Lewandowski strzelił swojego siódmego gola w sezonie Bundesligi. I pobił rekord, jako pierwszy piłkarz w historii rozgrywek trafiał w trzynastu kolejnych meczach na własnym boisku. Mistrzowie Niemiec wskoczyli na pozycję lidera.
Bawarczycy zabrali się do gry od samego początku spotkania, do przerwy prowadzili już 4:0, a strzelanie rozpoczął w Leroy Sane. Kolejne dwa gole dołożyli Joshua Kimmich i Serge Gnabry, a minęło dopiero pół godziny meczu. Jeszcze w 43. minucie "swojaka" zaliczył Vassilios Lampropoulos i do przerwy mistrzowie Niemiec deklasowali Bochum.
Po zmianie stron faworyt nie odpuszczał, a koledzy z drużyny starali się pomóc "Lewemu" w reperowaniu rekordu strzeleckiego, bo nasz as do przerwy na listę strzelców się nie wpisał. I wreszcie kapitan polskiej kadry trafił w zamieszaniu pod bramką rywali na 5:0, a była dokładnie 61. minuta zawodów. Chwilę później Joshua Kimmich trafił po raz drugi w sobotę, a w 68. minucie Eric Maxim Choupo-Moting zastąpił Polaka.
Lewandowski pobił kolejny rekord rozgrywek, jako pierwszy piłkarz w historii rozgrywek trafiał w trzynastu kolejnych meczach na własnym boisku. A jego koledzy kontynuowali popisy, Eric Maxim Choupo-Moting podwyższył na 7:0, a w samej końcówce gola zdobył również Thomas Muller, ale sędzia po analizie VAR bramkę anulował.
Dzięki wygranej Bayern Monachium wyprzedził VfL Wolfsburg i wskoczył na fotel lidera Bundesligi. W innych sobotnich meczach kibice nie zobaczyli zbyt wielu bramek. Bezbramkowe remisy przyniosły starcia FSV Mainz z SC Freiburg oraz Arminii Bielefeld z TSG 1899 Hoffenheim. FC Augsburg ograło zaś skromnie 1:0 (0:0) Borussię Moenchengladbach, a jedynego gola strzelił Florian Niederlechner. Czyste konto zachował Rafał Gikiewicz, który zagrał 90 minut, tak samo jak Robert Gumny.