James Bond Seana Connery'ego gwałcicielem? Tak twierdzi reżyser filmu "Nie czas umierać"

Maja Mikołajczyk
Cary Fukunaga jest reżyserem najnowszego filmu o agencie 007 "Nie czas umierać". Fukunaga w wywiadzie udzielonym magazynowi "The Hollywood Reporter" przyznał, że chciał uczynić postać Bonda bardziej współczesną. Zdradził też, co sądzi o postaci granej przez Seana Connery'ego.
Reżyser "Nie czas umierać" nazwał Jamesa Bonda Seana Connery'ego gwałcicielem. Fot. Eon Productions/ Collection Christophel/ East News
Jak twierdzi Cary Fukunaga na łamach magazynu "The Hollywood Reporter", jego celem było uwspółcześnienie franczyzy o agencie 007. W tym celu jako jedną ze scenarzystek zatrudnił Phoebe Waller-Bridge ("Fleabag"), znaną z pisania silnych postaci kobiecych.

Najgłośniejszym echem odbiły się jednak słowa reżysera na temat filmów z Jamesem Bondem, w których w rolę agenta jej królewskiej mości wcielał się zmarły prawie rok temu Sean Connery.
Cary Fukunaga, reżyser filmu "Nie czas umierać"
Wypowiedź z wywiadu dla "The Hollywood Reporter"

Albo w "Operacji piorun", albo w "Goldfingerze" jest scena, gdzie Sean Connery właściwie gwałci kobietę. Ona mówi: "Nie, nie nie", a on "Tak, tak, tak". Dzisiaj by to nie przeszło.

Fukunaga przyznał także, że producentka filmu Barbara Broccoli również chciała wprowadzenia podobnych zmian. – Nie możesz z dnia na dzień zmienić postaci Bonda w inną osobę. Ale zdecydowanie możesz zmienić otaczający go świat i sposób, w jaki musi w nim funkcjonować – dodał.


W filmie "Nie czas umierać" po raz ostatni w roli Jamesa Bonda zobaczymy Daniela Craiga. Na ekranie będą mu towarzyszyć takie gwiazdy jak: Rami Malek, Léa Seydoux, Ben Whishaw, Christoph Waltz, Ana de Armas czy Ralph Fiennes.
Czytaj także: Craig zabrał głos ws. zmian w obsadzie Jamesa Bonda. "Dlaczego miałaby go grać kobieta?"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut