"Kompletnie bezkarna magnateria". Tusk w mocnych słowach po śledztwie "Partia i Spółki"

Diana Wawrzusiszyn
Donald Tusk komentuje głośną publikację “Gazety Wyborczej”, Onetu i Radia Zet o tym, jak politycy Zjednoczonej Prawicy podzielili się synekurami w postaci spółek Skarbu Państwa.
Donald Tusk. Fot. Jacek Dominski/REPORTER
Precyzyjnie rozrysowane mapy powiązań pokazują, jak politycy koalicji rządzącej obsiedli publiczne spółki. Pajęczyna posad prowadzi m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka, Joachima Brudzińskiego i Jacka Sasina. Tusk przyznaje, że nie jest zaskoczony ustaleniami dziennikarskiego śledztwa.
Czytaj także: "Układ? Jaki układ? Pomidor. A poza tym teściowa Tuska". Oto propagandowy sukces PiS [FELIETON]
W wywiadzie z Dorotą Wysocka-Schnepf skomentował sprawę. – Właściwie tylko jedno słowo ciśnie się na usta - mafia. Bo te działania do złudzenia przypominają sceny właściwie nawet nie z życia, ale z drastycznych fabularnych filmów o działaniach mafii, czy to jest Sycylia, czy Kolumbia – mówi lider Platformy Obywatelskiej.


Wierzchołek góry lodowej?

Tusk przyznaje, że zdawał sobie sprawy z części informacji, które zostały ujawnione w śledztwie trzech redakcji. Twierdzi, że może być to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Donald Tusk

Mówimy o spółkach skarbu państwa, ale tak naprawdę ten proceder zawłaszczania wszystkiego, co jest coś warte, co daje władzę, profity, pieniądze, ten proceder ma miejsce na każdym szczeblu władzy.

Według niego, skala poczynań władzy jest podobna do działań szlachty polskiej przed przed rozbiorami Polski.

– Mamy do czynienia z kompletnie bezkarną magnaterią, pyski pełne sloganów na temat patriotyzmu, tradycji, obrony wartości. A od rana do wieczora grupa, która trzyma władzę, tak naprawdę zajmuje się tylko jednym – mówi Tusk.

Społeczny wydźwięk śledztwa

Donald Tusk wyznał, że nie zgadza się z tezą, że publikacja ustaleń dziennikarskiego śledztwa nie obchodzi.
Donald Tusk

Naszym zadaniem - i mówię tu zarówno o opozycji, jak i o wszystkich jeszcze istniejących wolnych mediach - jest informowanie wszystkich Polaków, jeśli to jest tylko możliwe, o tym, co się dzieje z państwem pod rządami PiS-u.



Walka PiS z nepotyzmem
Donald Tusk

negatywnie ocenia deklarowaną przez PiS walkę z nepotyzmem. Zdaniem lidera PO ta ustawa miała na celu odwrócić uwagę od rzeczywistych powiązań w kręgu władzy.

Donald Tusk

Jest taka mądrość ludowa, która mówi, że ci, którzy najwięcej krzyczą o prawie i sprawiedliwości, z reguły mają najwięcej za kołnierzem. Do tej samej kategorii trików i sztuczek zaliczam te kompletnie bezużyteczne uchwały i deklaracje. Ja akurat mówiłem w dzień swojego powrotu, że zebrali się po to, aby rozmawiać o własnym nepotyzmie, ale właściwie głównie o tym, żeby ludzie nie dowiedzieli się albo żeby przynajmniej przykryć jakoś fakt tego powszechnego, paskudnego procederu.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut