Britney Spears ostro o swojej rodzinie. Twierdzi, że bliscy pozwalali na to, by ją krzywdzono

redakcja naTemat
Po 13 latach skończył się koszmar Britney Spears, która dopiero od niedawna nie jest pod kuratelą ojca. Tymczasem gwiazda w najnowszym poście w mocnych słowach oskarża bliskich o to, że byli bierni, gdy cierpiała.
Britney Spears oskarża bliskich. Fot. Gilbert Flores/Broadimage/Broad Image/East News
Britney Spears w publikacji na swoim Instagramie postanowiła rozliczyć się z wszystkimi, którzy – jej zdaniem – nie reagowali, gdy była na życiowym dnie.
Czytaj także: Britney Spears celebruje wolność serią nagich zdjęć. Fani zaniepokojeni
"Jeśli masz przyjaciela, który jest uwięziony w domu i ma zakaz wychodzenia przez cztery miesiące, bez samochodu, bez telefonu, bez jakiejkolwiek prywatności i jest zmuszany, by pracować około 10 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu i harować bez dnia wolnego… Gorąco namawiam, abyś pojechał po tego przyjaciela i zabrał go stamtąd do diabła!" – zaapelowała Spears. W gorzkich słowach podsumowała swoich najbliższych. "Moja rodzina mówiła mi ciągle: "Przepraszam, jesteś ubezwłasnowolniona". Prawdopodobnie myśleli, że są inni (niż ja), więc mogą mieć mnie gdzieś!" – dodała.


Na koniec wpisu Spears podziękowała swojemu prawnikowi Matthew Rosengratowi. "Pomógł zmienić moje życie" – podkreśliła.

Przypomnijmy, że 29 września sędzia Sądu Najwyższego w Los Angeles Brenda Penny orzekła odsunięcie Jamiego Spearsa od funkcji kuratora Britney, o co wokalistka walczyła wiele miesięcy. Co więcej, gwiazda pop z pomocą swojego adwokata planuje oskarżyć ojca o nadużycia finansowe.
Czytaj także: Britney Spears podziękowała ruchowi #FreeBritney za wsparcie. Nie kryła wzruszenia

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut