Najgorsze wyniki radiowej Trójki w historii. Lichocka już znalazła winnego

Wioleta Wasylów
Wielkie roszady w radiowej Trójce przyczyniły się do ogromnego spadku popularności tej stacji radiowej, co pokazują wyniki badania Radio Track. Z tym jednak nie zgadzają się osoby związane z Trójką oraz politycy PiS, według których badania są nierzetelne i preferują stacje komercyjne.
Z wynikami badania Radio Track nie zgadzają się osoby związane z partią rządzącą. Fot. Piotr Molecki / East News
W najnowszym badaniu Radio Track Kantar Polska sprawdzało słuchalność stacji radiowych od lipca do września tego roku. Ich wyniki wskazują, że najlepiej pod tym względem ma się RMF FM z 30,6 proc. udziału w rynku pod względem słuchalności. Drugie jest Radio ZET z wynikiem 14,4 proc. Trzecia jest Eska z 8,2 proc. Wszystkie te stacje zanotowały wzrost.

Znaczne spadki w porównaniu z poprzednim rokiem widać z kolei w rozgłośniach Polskiego Radia. Jedynka ma 4,8 proc., podczas, gdy w zeszłym roku miała 5,6 proc. Jednak i tak w o wiele gorszej sytuacji jest Trójka, która plasuje się na 12 miejscu.


Na jej słuchalności odbił się przede wszystkim fakt, że stacja zwolniła wielu uznanych dziennikarzy. W zeszłym roku Trójka miała udziały w rynku słuchalności na poziomie 3,3 proc. Teraz to jedynie 1,7 proc. To najgorszy wynik w historii.

SDP uderza w Radio Track

Partia rządząca i powiązane z nią media nie zgadzają się z takimi wynikami. Na portalu Polskatimes.pl wchodzącym w skład grupy Polska Press udostępniono artykuł, w którym podano w wątpliwość skuteczność badania Radio Track i sugerowano, że w uprzywilejowanej pozycji stawia ono stacje komercyjne.

Cytowano dyrektorkę Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, Jolantę Hajdasz, która przyznała, że Radio Track to "przede wszystkim telefoniczny sondaż na temat rozpoznawalności danej marki radiowej, a nie realny pomiar słuchalności". Hajdasz stwierdziła, że z tego względu mniejsze i lokalne rozgłośnie są "bez szans".

"Gdyby na przykład tylko na podstawie tego 'badania' oceniać wyniki Radia Maryja, to miałoby się wrażenie, że to niszowa, nieznana szerszej grupie słuchaczy stacja, której prawie nikt nie słucha, a przecież tak nie jest, o czym świadczą chociażby rzesze słuchaczy obecne na imprezach organizowanych przez to radio, czy medialne echa ich publikacji" – zapewniała.

Również Joanna Lichocka z PiS skomentowała wyniki. "Tak zwane badanie słuchalności radia jest sondażem robionym przez Kantar na zlecenie Agory, Radia Zet i RMF. Żadnego rzeczywistego pomiaru nie ma" – oznajmiła.

Czytaj także: Radiowa Trójka pobiła nowy niechlubny rekord. Słuchalność stacji jeszcze nigdy nie była tak niska

Z kolei prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska powiedziała: "to telefoniczne badanie ankietowe deklarowanej ‘słuchalności’ stacji radiowych. Podkreślić trzeba, że KBR to porozumienie nadawców komercyjnych: Agory, RMF, Eurozet i Time. Metodologia ich badań od lat budziła wątpliwości m.in. innych nadawców, reklamodawców i domów mediowych".

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut