Ziemia bez tlenu? Naukowcy obliczyli, kiedy zabraknie życiodajnego pierwiastka
Już dzieci w przedszkolu wiedzą, że bez tlenu nie ma życia. Niestety, ostatnie wyniki badań wykazały, że zmiany, które będą stopniowo dotykać atmosfery, wpłyną na redukcję poziomu tlenu. To oznacza jedno - koniec przyrody, ludzi i błękitnej planety.
Badacze ustalili, że za około milion lat tlen będzie stanowił 1 proc. swojego obecnego stężenia. Oznacza to wprost, że ilość pierwiastka będzie na tyle mała, że spowoduje zagładę żywych organizmów, a w tym zwierząt, roślin oraz człowieka.
Gwałtowny ubytek tlenu. Na Ziemi przetrwają tylko drobnoustroje
Na proces ubytku tlenu wpływa człowiek i jego działalność, eksploatująca Ziemię. Chodzi przede wszystkim o wycinkę lasów, gdzie powstaje znaczna ilość tego pierwiastka, a także o emisję różnych toksycznych związków chemicznych, a w tym dwutlenku węgla. Czy wina należy wyłącznie do ludzi? Okazuje się, że nie.Naukowcy zaznaczają, że za ok. miliard lat Słońce będzie świecić i grzać intensywniej, a to wpłynie na znaczne ocieplenie klimatu. Za naszego życia nie odczujemy zanadto radykalnych zmian. Małą ilość tlenu poczują natomiast ludzie dopiero za kilkaset milionów lat. Wtedy proces nabierze tempa, czego skutkiem będzie niemalże całkowite wyczerpanie pierwiastka w czasie 10 tys. lat.
Uczeni sądzą, że radykalnie zmniejszona ilość tlenu nie pozwoli biosferze zaadaptować się do nowych warunków. W efekcie na Ziemi przetrwać dadzą radę wyłącznie drobnoustroje, które funkcjonują beztlenowo.
Czytaj także: Liczę się z energią, czyli wyjątkowe warsztaty edukacyjne, których potrzebuje nasza planeta
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut