Superpuchar dla Rzeszowa. Mistrzynie ograne, seria 11. punktów z rzędu w tie-breaku!
Grubo ponad dwie godziny grania i powrót ze stanu 0:2 w setach. A w tie-breaku seria od 1:6 do 12:6. Taki był scenariusz meczu o Superpuchar Polski, w którym siatkarki Grupa Azoty Chemika Police zagrały z Developres BELLA DOLINA Rzeszów. Ostatecznie górą te drugie, które wygrały 3:2 (12:25, 21:25, 25:21, 25:23, 15:12).
Inaczej nie można bowiem określić partii otwarcia, w której Rzeszowianki wygrały 25:12. W drużynie trenera Jacka Nawrockiego nie funkcjonowało praktycznie nic, co mogło dawać nadzieję na złapanie kontaktu w pierwszym secie. Partię skutecznym blokiem zakończyła Magdalena Jurczyk.
Więcej do powiedzenia mistrzynie miały w drugim secie. Odpowiedzialność za ofensywę drużyny zaczęła coraz poważniej brać Martyna Czyrniańska. Reprezentantka Polski, która była objawieniem podczas tegorocznych ME stała się pierwszą opcją w ataku drużyny z Polic.
Rzeszowianki konsekwentnie realizowały jednak założenia, które na mecz o Superpuchar Polski przekazał im trener Stephane Antiga. Utrzymując kilkupunktową przewagą, Developres dowiózł drugiego seta do końca, obejmując prowadzenie 2:0.
Chemik przebudził się jednak na dobre w trzeciej partii. Policzanki odjechały na 14:9 i mając lepsze przyjęcie (dobra praca libero Marii Stenzel), mogły uruchomić różne opcje w ataku.
Ciągle mając po swojej stronie skuteczną Czyrniańską, a dodatkowo coraz gorsze wartości przyjęcia i skuteczności ataku po stronie rywalek, mistrzynie wygrały zarówno trzeciego, jak i czwartego seta.
Trzeba jednak oddać, że Rzeszowianki miały mogły nawet w końcówce czwartej partii doprowadzić do remisu. Nie wykorzystały jednak kontry w górze przy 23:24 i o zwycięstwie miał zadecydować tie-break.
Decydującą partię świetnie rozpoczął Chemik, wychodząc na prowadzenie 6:1 przy kąśliwej zagrywce Agnieszki Kąkolewskiej. Cóż jednak z tego, skoro po raz kolejny siatkówka w żeńskim wydaniu udowodniła, jak bywa nieobliczalna.
Rzeszowianki odrobiły stratę, zaliczając serię punktową od 1:6 do 12:6. Jedenaście punktów z rzędu to był cios, po którym mistrzynie się już nie podniosły. Tym razem na zagrywce przez dłuższy czas stała w/w Jurczyk.
Policzanki zbliżyły się jeszcze na 12:14, ale ostatecznie górą był zespół trenera Antigi.
Superpuchar Polski siatkarek
Grupa Azoty Chemik Police - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 2:3 (12:25, 21:25, 25:21, 25:23, 12:15)
Chemik: De Almeida (3), Kąkolewska (12), Brakocević-Canzian (23), Wasilewska (2), M. Łukasik (20), Milenković (1), Stenzel (libero) oraz Poleć, Czyrniańska (17), Pół (2).
Developres: Honorio (28), Blagojević (5), Stencel (8), Bajema (19), Jurczyk (7), Wenerska (1), Szczygłowska (libero) oraz Rapacz (4), Przybyła (libero), Kalandadze (15), Bińczycka.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut