Wjazd w Tatry tylko autem elektrycznym. Słowacja zapowiada rewolucję

Marcin Szkodziński
Posiadacze samochodów napędzanych silnikami benzynowymi, diesla oraz na gaz po 2030 roku nie wjadą w rejon Wysokich Tatr na Słowacji. Nasi południowi sąsiedzi chcą zadbać o przyrodę i zakazać poruszania się pojazdami, których emisja spalin negatywnie wpływa na stan przyrody.
Tatry Wysokie. Słowacja zapowiada rewolucję komunikacyjną Foto: ALBIN MARCINIAK / EAST NEWS
O pięknie i unikalności tatrzańskiej przyrody nie trzeba przekonywać tego, kto choć raz wybrał się w góry. W związku z tym Słowacy przygotowują się do rewolucji komunikacyjnej w rejonie Tatr Wysokich. Chcą zakazać wjazdu samochodami z silnikami spalinowymi, aby ochronić przyrodę. Pomysł słowackiego Ministerstwa Transportu i Jazdy ma być zrealizowany do 2030 roku.

Powstaną nowe rozwiązania komunikacyjne



Wprowadzenie zakazu wjazdu dla posiadaczy samochodów z silnikami diesel, benzyna, czy LPG zostanie połączone z nowatorskim rozwiązaniami komunikacji zbiorowej. Pojawić się mają elektryczne autobusy oraz kolej, którą będą przemieszczać się turyści.


Problematyczna może okazać się przesiadka z własnego samochodu do ekologicznej zbiorowej komunikacji. Mimo zapowiedzi budowy parkingów zaporowych, sceptycy obawiają się, że nie będą one wystarczająco duże, aby pomieścić wszystkie pojazdy.

Pierwszeństwo dla komunikacji zbiorowej i aut elektrycznych



Stworzenie bezemisyjnej strefy dopuszcza jednak wyjątki. Własnymi samochodami będą mogli poruszać się właściciele pojazdów elektrycznych. W tym celu mają powstać stacje ładowania, gdzie kierowcy będą mogli „zatankować” swój pojazd.

Dostępna będzie także komunikacja zbiorowa. Sieć połączeń autobusowych z nowoczesnymi pojazdami elektrycznymi ma zapewnić czystość regionu Tatr Wysokich.

Gęsta sieć szlaków rowerowych i pieszych



Turyści przyjeżdżający wypocząć w Tatrach po polskiej stronie przyzwyczaili się do gęstej sieci szlaków. Sieć licząca 275 km sprawia, że niemal na każdy szczyt prowadzi minimum jedna trasa. Znacznie gorzej wygląda sytuacja z liczbą szlaków poza granicami Tatrzańskiego Parku Narodowego. Podobnie jest na Słowacji.

W ramach programu tworzenia bezemisyjnych regionów na Słowacji mają powstać nowe szlaki piesze i ścieżki rowerowe prowadzące atrakcyjnych turystycznie miejsc.

Zmiany w komunikacji wymagają zmian w sposobie myślenia



O potrzebie dbania o środowisko naturalne na Słowacji mówi się od dawna. Władze kraju doszły do wniosku, że do tej poty tylko się mówiło, a nie było żadnego działania. Teraz ma się to zmienić. – Problem tkwi w sposobie myślenia, w nas, w państwie. Lubimy rozmawiać o ograniczaniu emisji do 2030, 2050, ale nic nie robimy” – mówił minister transportu Andrej Doležal na Europejskim Tygodniu Mobilności.

– Tatry mają moc, aby ponownie rozpocząć coś wielkiego, aby Słowacja stała się światowym liderem z czystymi i zdrowymi miastami i regionami, również dzięki zastosowaniu zielonych i cyfrowych innowacji w transporcie i innych sektorach naszej gospodarki” – zaznaczył Igor Šenkarčin, inicjator projekt Tatry 2030 podczas rozmowy z Alexandrem Štefucem z zoznam.sk, ekspertem motoryzacyjnym i uczestnikiem wydarzenia „Tworzymy inteligentny transport na Słowacji”.

Ograniczenia dotkną także lokalnej społeczności



Na plany stworzenia bezemisyjnej strefy w Wysokich Tatrach z niepokojem patrzą Słowacy zamieszkujący teren, który ma zostać objęty transportową rewolucją. Wielu z nich posiada samochody starego typu i nie stać ich na wymianę auta. Przed podobnym problemem stają także właściciele firm, którzy, aby móc funkcjonować będą zmuszeni do wymiany pojazdów.

Plany zmniejszenia emisji dwutlenku węgla zakładają całkowity zakaz poruszania się samochodami z silnikami spalinowymi. W praktyce oznacza to konieczność wymiany samochodów dla mieszkańców Wysokich Tatr lub przesiadki z prywatnego samochodu do komunikacji zbiorowej.

Zmiany uderzą w turystykę, czy napędzą klientów?



Wprowadzanie bezemisyjnych stref na Słowacji ma być stopniowe. Jako pierwszy region, w którym mogą zostać wprowadzone restrykcje komunikacyjne podawana jest okolica Szczyrbskiego Jeziora (Štrbské Pleso).

Właściciele hoteli obawiają się jednak, że wprowadzenie restrykcji może negatywnie wpłynąć na liczbę gości. Znaczą cześć turystów przyjeżdżających wypoczywać na Słowacji stanowią Polacy, którzy przyzwyczajeni są do podróżowania własnymi samochodami.

Cześć przedsiębiorców zza naszej południowej granicy upatruje w nowatorskim pomyśle szansy na rozwój biznesu. Ich zdaniem sieć elektrycznych autobusów oraz kolei może stać się atrakcja turystyczną, która zachęci jeszcze większą liczbę osób do wypoczynku.

Czy Słowację stać na wprowadzenie bezemisyjnych stref?



Stworzenie bezemisyjnych stref na Słowacji, to wielkie przedsięwzięcie nie tylko pod względem logistycznym, ale także budżetowym. Projekt zakłada bowiem budowę ogromnych parkingów zaporowych, budowę ścieżek rowerowych oraz pieszych, budowę sieci kolei, a także wymianę taboru autobusowego na elektryczne pojazdy wraz z budową stacji ładowania.

Pomysłodawca projektu nie mówi, ile całość może kosztować, bo jeszcze nikt nie podjął się próby oszacowania kosztów. Pewne jest jednak, że będą czynione starania o dofinansowanie projektu z Unii Europejskiej.