"Kto tak naprawdę rządzi naszym krajem?". Politycy komentują zasypianie Kaczyńskiego na konferencji
We wtorek Jarosław Kaczyński zasypiał na własnej konferencji prasowej, podczas której z min. Mariuszem Błaszczakiem prezentował projekt ustawy o obronie ojczyzny. Zachowanie prezesa PiS zwróciło uwagę nie tylko opinii publicznej, ale i członków parlamentu. Dla naTemat komentują je senator Krzysztof Brejza, posłanka Paulina Hennig–Kloska (Polska 2050) i posłanka Magdalena Sroka (Porozumienie Jarosława Gowina).
"Czy to zmęczenie Błaszczakiem?"
Jarosław Kaczyński miał problem z opanowaniem senności podczas swojej konferencji prasowej. Senator Krzysztof Brejza żartuje, że ciężkie powieki prezesa PiS to efekt wsłuchania się w głos ministra obrony narodowej.
– Nie wiadomo, czy to było zmęczenie fizyczne czy zmęczenie Mariuszem Błaszczakiem. Umówmy się: słowa Mariusza Błaszczaka wszystkich wprawiały w sen. Przypomniało mi się, że jak miałem dzieci w wieku niemowlęcym, to puszczałem im dźwięk suszarki z YouTuba. Wtedy zasypiały. Teraz puściłbym im wypowiedź Mariusza Błaszczaka – mówi senator Koalicji Obywatelskiej.
Polityk opozycji usprawiedliwia prezesa PiS. – Myślę, że nawet osoba po czterech kawach i napojach energetycznych też miałaby problem z utrzymaniem koncentracji – podkreśla Brejza.
"Kto tak naprawdę rządzi naszym krajem?"
Do żartów nie jest za to skora posłanka Paulina Hennig–Kloska. Dostrzega dwa powiązane problemy dotyczące wystąpienia wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
– Patrząc na Jarosława Kaczyńskiego widziałam starszego, schorowanego pana, który powinien już dać sobie spokój z pracą zawodową, skupić się na swoim zdrowiu. Nie mam wątpliwości, że to nie było zwykłe drzemanie wynikające ze znużenia. Każdy, kto ma wokół siebie starsze osoby wie, że takie zachowanie zazwyczaj wynika z zupełnie innych kwestii – mówi rzeczniczka Polski 2050.
Zdaniem parlamentarzystki alarmujące jest nie tylko przysypianie Kaczyńskiego, ale i to, że miał na sobie zegarek założony do góry nogami.
– Zastanawiam się, kto tak naprawdę rządzi naszym krajem. Dotychczas panowało przekonanie, że wszystkie najważniejsze decyzje dotyczące działań rządu PiS zapadają na Nowogrodzkiej. Dzisiaj mam wątpliwość czy osoba taka osoba może podejmować jakiekolwiek decyzje, skoro nie jest w stanie zarządzać sobą, choćby założyć poprawnie zegarek – twierdzi Hennig–Kloska.
Na koniec dodaje: – Pytanie brzmi, czy w kraju pod rządami PiS–u możemy się czuć bezpiecznie.
"Niezbyt optymistyczny spektakl"
Posłanka Porozumienia Jarosława Gowina, partii, która od ponad 2 miesięcy już nie tworzy rządu, niecodzienne zachowanie szefa PiS kwituje krótko. – To był niezbyt optymistyczny spektakl zaprezentowany przez Jarosława Kaczyńskiego – mówi Magdalena Sroka.
Parlamentarzystka przekonuje, że senność prezesa Prawa i Sprawiedliwości nie powinna przyćmiewać nasilających się problemów ekonomicznych w Polsce.
– Dzisiaj mamy do czynienia z szalejącą inflacją. Wszyscy eksperci mówią, że na koniec roku możemy się spodziewać 7 proc. inflacji, a co za tym idzie potężnej drożyzny. Wielki wpływ na to, jak wyglądają ceny produktów na półkach sklepowych, ma też cena paliwa – tłumaczy Sroka.
Zastrzega, że nie chce komentować kwestii takich jak zdrowie Jarosława Kaczyńskiego.
– Dzisiaj wolałabym rozmawiać o tym, żeby odważnie postąpili panowie z rządu, żeby odwagi nabrał prezes Obajtek – albo obniżając marże na stacjach Orlenu, albo zmniejszając akcyzę, do czego namawiał prezes Jarosław Kaczyński 10 lat temu. Ostatnio mieliśmy możliwość przeczytania wywiadu z prezesem Danielem Obajtkiem. W tym wywiadzie powiedział, że nie da się obniżyć akcyzy. Do tej pory mieliśmy do czynienia z prezesem "wszystko mogę" Obajtkiem, dziś z "nic nie mogę Obajtkiem" – ocenia posłanka Porozumienia Jarosława Gowina.
Czytaj także: Co Błaszczak zrobił z Kaczyńskim?! Dziwne zachowanie prezesa PiS podczas wspólnej konferencji
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut