Podolski ma dość Górnika? Sensacyjne doniesienia dotyczące legendy polskiej ligi

Maciej Piasecki
Czternastokrotny mistrz Polski w poważnych tarapatach? Górnik Zabrze to legenda w polskiej piłce. Zabrzanie w ostatnich latach bez powodzenia próbują nawiązać do mistrzowskich tradycji sprzed kilku dekad. Pod koniec 2021 roku okazuje się, że Górnik ma poważne problemy. Jaka bedzie przyszłość klubu?
Lukas Podolski od sezonu 2021/22 gra w PKO Ekstraklasie. Póki co mistrz świata z 2014 roku nie zachwycił. Fot. Artur BARBAROWSKI/East News
Górnik Zabrze z przytupem rozpoczął nowy sezon w PKO Ekstraklasie. I to jeszcze przed pierwszym meczem, za sprawą ściągnięcia do klubu Lukasa Podolskiego. Piłkarza, który od wielu lat przekonywał, że do Zabrza przyjedzie i zagra dla legendarnego polskiego klubu. Mistrz świata z 2014 roku słowa dotrzymał, ale Górnik z dnia na dzień nie zmienił się w potentata ligi. Co więcej, drużyna prowadzona przez trenera Jana Urbana bardziej niż przed siebe, musi nerwowo oglądać się za plecy, ażeby spokojnie utrzymać się w krajowej elicie. Po dwunastu rozegranych meczach zabrzanie zajmują 12. miejsce w ligowej tabeli. Mając sześć punktów zapasu nad strefą zagrożoną degradacją.


Jak informuje Dziennik Zachodni w Górniku mają jednak nie tylko problemy z wynikiem sportowym. Zabrzańska legenda musi też mierzyć się z problemami, zarówno finansowymi, jak i organizacyjnymi.

W ostatnich dniach z klubem pożegnał się dyrektor sportowy Artur Płatek. W Górniku próżno też szukać byłego trenera, uważanego za jednego z najzdolniejszych fachowców wśród Polaków, Marcina Brosza.

Nie ma również prezesa Dariusza Czernika. To postać o tyle istotna, że poza swoją pracą, ocenianą raczej pozytywnie w perspektywie okresu spędzonego w klubie, była to również osoba, która przekonała Podolskiego do Górnika. Ręka w rękę z innym zwolnionym, dyrektorem Płatkiem.

Dziennik Zachodni informuje również o kończących się pieniądzach w klubowej kasie, co w niedalekiej przyszłości może wiązać się z problemami z wypłatami.

Z pewnością nie tak wyobrażał sobie przyjazd do Polski i grę w Górniku Podolski. Gwiazda PKO Ekstraklasy może mieć dzisiaj sporo wątpliwości, co do swojej przyszłości w klubie, do którego wrócił ze względu na wielki sentyment, związany z rodzinnymi korzeniami.

Dodajmy, że napastnik zagrał dotychczas 606 minut na boiskach polskiej ligi. Jego licznik bramkowy jest jednak niezmienny, wskazując okrągłe zero.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut

Czytaj także: Kapitalne widowisko w Niecieczy. Bruk-Bet znokautował Śląsk, Legia w "czerwonej strefie"