Słowacy zapytali Dudę o śmierć Izabeli z Pszczyny. "Zmarło także dziecko, to było dwoje ludzi"
Andrzej Duda przebywa obecnie z wizytą w Bratysławie, gdzie spotkał się z prezydent Słowacji Zuzaną Čaputová. Podczas konferencji prasowej politycy poruszyli wątek kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej, ale też wypowiedzieli się na temat śmierci ciężarnej Izabeli z Pszczyny. – Proszę pamiętać, że w wyniku tej tragedii zmarły dwie osoby – mówił Duda w odpowiedzi na pytania słowackich dziennikarzy o śmierć 30-latki.
- Dziennikarze ze Słowacji zapytali Andrzeja Dudę o prawo aborcyjne w Polsce i śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny
- – O tym, że zmarły tak naprawdę dwie osoby, a nie jedna, już się tak głośno nie mówi. Ja proszę, aby o tym pamiętać – zaapelował prezydent Polski podczas konferencji w Bratysławie
Podczas konferencji prasowej Duda ocenił, że tak zmasowanego ataku na polską granicę, jak 8 listopada w Kuźnicy jeszcze nie było. – Kryzysowa sytuacja wymagała mojej obecności w kraju – podkreślił.
– Ogromnie ubolewam nad tym, że doszło do takiej sytuacji – podkreślił Duda i poprosił rodzinę zmarłej kobiety, aby przyjęła jego wyrazy współczucia. Prezydent dodał też, że cała sytuacja "wymaga głębokiego wyjaśnienia".
– Ta sytuacja wymaga głębokiego wyjaśnienia. Dyskusja publiczna na ten temat odbywa się na ułamkach informacji, które przekazują media. W Polsce istnieją odpowiednie organy, które mogę zbadać tę sytuację. Podkreślam, że w polskim prawie istnieje obecnie przesłanka, zgodnie z którą lekarze mogli przeprowadzić aborcję – mówił prezydent.
Następnie Duda wyraził ubolewanie, że w "tej całej dyskusji mówi się o niezwykle tragicznej informacji, jaką jest śmierć matki, ale nie mówi się tak samo o śmierci tego dziecka". – O tym, że zmarły tak naprawdę dwie osoby, a nie jedna, już się tak głośno nie mówi. Ja proszę, aby o tym pamiętać – zaapelował Duda.
Prezydent Polski doczekał się potem wymownego komentarza od Zuzanny Čaputovej, która podkreśliła, że rozmawiała z Andrzejem Dudą o tragedii w Pszczynie, ale nie ma takiej samej opinii jak on w tym temacie. – Pomimo że nie mamy takich samych opinii, możemy o tym szczerze rozmawiać – podkreśliła prezydent Słowacji.
Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny
O tragedii 30-letniej Izabeli poinformowała w ubiegłym tygodniu mec. Jolanta Budzowska. Ciężarna kobieta w połowie września trafiła do szpitala w Pszczynie z tak zwanym bezwodziem w 22. tygodniu ciąży. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, wszystko wskazuje na to, że medycy czekali na obumarcie płodu, żeby nie robić aborcji, a w tym czasie u Izabeli rozwinęła się śmiertelna sepsa.
30-latka pozostawiła męża i osierociła córkę. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży i przyjęli postawę wyczekującą ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego zakazujący aborcji z przyczyn embriopatologicznych.
Sprawę bada obecnie prokuratura. Kontrolę w placówce rozpoczął też Departament Kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia. 5 listopada szpital w Pszczynie zawiesił realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu pacjentki w szpitalu.
Czytaj także: Poruszający list rodziny zmarłej 30-latki. Najbliżsi Izabeli mają do wszystkich jedną prośbę
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut