"Ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani". Błaszczak o niespokojnej nocy na granicy

Aneta Olender
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, przyznał, że ostatnia noc nie była spokojna. Zapewnił jednak, że wszyscy migranci, którzy po sforsowaniu ogrodzenia dostały się do Polski, zostali zatrzymane.
Błaszczak mówił o niespokojnej nocy na granicy. Fot. Paweł Wodzyński/East News
– To nie była spokojna noc. Rzeczywiście było wiele prób przełamania polskiej granicy. Z tego, co usłyszałem, z meldunków dowództwa Wojska Polskiego (...) i z tego, co możemy się zapoznać z komunikatów Straży Granicznej, wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani – podkreślał Mariusz Błaszczak w Programie 1 Polskiego Radia.

Polityk mówił także o zmianie działania migrantów. Duże grupy dzielą się na wiele mniejszych i tak próbują przedostać się na teren kraju.

– O ile dwa dni temu mieliśmy jedną, dużą grupę skoncentrowaną niedaleko Kuźnicy Białostockiej (...) o tyle teraz mamy do czynienia z mniejszymi grupami, choć licznymi, które równolegle, w kilku miejscach atakują polską granicę zaznaczał.


Szef resortu obrony narodowej podkreślał także, że liczba żołnierzy pełniących służbę na granicy została zwiększona. Teraz jest tam ich 15 tys. – Oczywiście, wedle potrzeb, może być jeszcze bardziej zwiększona. Jest Straż Graniczna, jest Polska Policja. Służby są przygotowane do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie – mówił.

Dwie grupy sforsowały ogrodzenie

Straż Graniczna przekazała, że we wtorek 9 listopada odnotowano 599 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Zatrzymanych zostało 9 osób, a wobec 48 osób zostały wydane postanowienia o opuszczeniu Polski. Jak informowaliśmy, w okolicach Krynek i Białowieży we wtorek wieczorek doszło do siłowego sforsowania ogrodzenia. Podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji, w rozmowie z Onetem mówił, że po otrzymaniu prośby Straży Granicznej, według której do Polski wdarło się mniej więcej 50 osób, w okolice Białowieży wysłano zastęp około 100 policjantów. – Większość z migrantów, którzy weszli na teren naszego kraju, jest już zatrzymanych – zapewniał.

Z kolei według doniesień Belsat.eu kolejni migranci już dziś mieli ruszyć w stronę polsko-białoruskiej granicy. Do grupy znajdującej się w Grodnie miały dołączyć grupy z Mińska.
Czytaj także: Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu ws. kryzysu na granicy. Posłowie wysłuchali informacji rządu