Hubert Hurkacz debiutuje w turnieju mistrzów. Może wygrać fortunę i rozgościć się w elicie

Krzysztof Gaweł
W niedzielę starciem z Daniiłem Miedwiediewem z Rosji Hubert Hurkacz rozpoczyna rywalizację w turnieju mistrzów. Do Turynu zawitała cała światowa czołówka, a Polak jest w tym gronie debiutantem, co nie oznacza, że jest bez szans. Zarobić może prawdziwą fortunę, do tego jeszcze poprawić pozycję na światowych listach. O awans do czwórki będzie jednak bardzo trudno. Pierwszy egzamin rozpocznie się już o godzinie 14:00.
Hubert Hurkacz w niedzielę zadebiutuje w turnieju mistrzów, Polak nie jest faworytem Fot. CHRISTOPHE ARCHAMBAULT/AFP/East News

Życiowe wyzwanie Huberta Hurkacza w Turynie


Hubert Hurkacz niemal do końca walczył o awans do turnieju mistrzów, a w Turynie zameldował się po znakomitym występie w paryskiej hali Bercy, gdzie zatrzymał się dopiero na półfinale. Lepszy od wrocławianina okazał się Novak Djoković, ale sam Serb przyznał, że to był niezwykle wyrównany mecz, a Polak może czuć się jego zwycięzcą. "Nole" wygrał starcie 3:6, 6:0, 7:6(5).

24-letni wrocławianin zadebiutuje w ATP Finals i powtórzy tym samym osiągnięcie Wojciecha Fibaka, który w 1976 roku wystąpił w turnieju mistrzów w Houston, gdzie dotarł nawet do finału. "Hubi" na razie nie celuje w finał, choć jeśli dobrze wejdzie w turniej, to może sprawić w Pala Alpitour niespodziankę. Z każdym rywalem w stawce Polak jest w stanie wygrać.

ATP Finals, czyli wielkie emocje i wielkie pieniądze


Premie w turnieju mistrzów muszą być mistrzowskie (pula nagród to 5 700 000 euro), więc awans do elity to dla Huberta Hurkacza również okazja, by zarobić fortunę. Udział w fazie grupowej to 173 tysiące euro premii, tyle dostaje się też za każde zwycięstwo. Wychodzi więc na to, że trzy grupowe triumfy będą miały wartość 692 tysięcy euro (3 211 710 złotych). Wygrana w półfinale to dodatkowe 530 tysięcy euro, a triumf w całej imprezie daje 1 094 000 euro (5 077 472 złotych).


Tak jak w turnieju pań, zarobią najlepiej ci, którzy wygrają najwięcej meczów. Niepokonany mistrz, czyli ten, który wygra pięć meczów i tytuł, zarobi 2 316 000 euro (10 749 019 złotych). Tak, tak, ponad dziesięć milionów złotych. Punktów też można zgarnąć sporo, każde zwycięstwo to 200 dodatkowych na koniec sezonu, półfinał przyniesie 400 do 1000 punktów, a wygrana w całej imprezie od 1300 do nawet 1500 punktów. Jeśli Polak dokona tej sztuki, będzie piątym zawodnikiem świata.

Polak jak zawsze skromny, ale świadomy swojej klasy


Sezon 2021 jest dla Huberta Hurkacza przełomowy, wszak nasz znakomity zawodnik wygrał turniej w Miami, był w półfinale Wimbledonu - gdzie pokonał po drodze Rogera Federera i Daniiła Miedwiediewa - a poza tym wygrał mniejsze imprezy w Delray Beach oraz Metz. W Paryżu pokazał, że jest w stanie grać na wysokim poziomie i rzucić wyzwanie każdemu, nawet słynnemu "Nole".

Ale "Hubi" nie ekscytuje się na zapas, imponuje jego pokona, szacunek dla rywali i dystans do tego, co dopiero przed nami. "Daniił to znakomity zawodnik, potrafi znakomicie returnować i grać bardzo sprytnie. Czasem można rzucić mu wyzwanie, ale to zawsze jest bardzo trudne zadanie" – chwalił Rosjanina, numer dwa światowych list, nasz mistrz rodem z Wrocławia.

W niedzielę cały turniej mistrzów otworzy właśnie starcie Miedwiediew - Hurkacz. Później Polak stawi czoła faworytowi gospodarzy Matteo Berrettiniemu albo Alexandrowi Zverevowi z Niemiec, ten mecz rozegrany zostanie najpewniej
Runda grupowa turnieju ATP Finals w Turynie:

grupa zielona


grupa czerwona


Pierwszy mecz Hubert Hurkacz rozegra w Turynie już w niedzielę, na inaugurację całej imprezy stawi czoła Daniiłowi Miedwiediewowi, który uchodzi za faworyta grupy czerwonej. Wygrana może bardzo przybliżyć Polaka do półfinału, ale na pewno nie będzie o nią łatwo. Początek pojedynku o godzinie 14:00, a transmisja w Polsacie Sport Extra.

Czytaj także: Hubert Hurkacz poznał rywali w turnieju mistrzów. Szykuje się bardzo ciężki bój o awans

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut