Uwaga, fani "Obcej" i "Outlandera"! Ten zbiór opowiadań przeniesie was do waszego ulubionego świata

Ola Gersz
Jeśli jesteście wiernymi fanami "Outlandera" oraz serii "Obca" i z niecierpliwością czekacie na kolejny sezon serialu oraz tom powieści, to mam dla was dobrą wiadomość. Możecie przenieść się do waszego ukochanego świata znacznie wcześniej i wcale nie musicie przechodzić przez kamienny krąg. Wystarczy, że zagłębicie się w "Siedem głazów przeznaczenia", nowy tom opowiadań Diany Gabaldon. Znajdziecie w nim wszystko, co kochacie w "Obcej" najbardziej i to… do kwadratu. To idealna lektura na jesienno-zimowe wieczory – i to wcale nie tylko dla miłośników świata Claire Randall i Jamiego Frasera.
"Siedem głazów przeznaczenia" to prawdziwa gratka dla fanów książkowej serii "Obca" i serialu "Outlander" Fot. materiały prasowe / kadr z serialu "Otlander"
Historia nigdy nie wydawała mi się szczególnie atrakcyjna. Nie miałam do niej głowy: krwawe bitwy i skomplikowane traktaty, dużo dat do zapamiętania, trudne do wymówienia nazwiska. Ale gdy w 2014 roku amerykańska stacja Starz wyemitowała pierwszy odcinek serialu "Outlander" (który w całości jest dziś dostępny w Polsce na Netflix), nagle dawne dzieje okazały się wyjątkowo intrygujące. Przepadłam.

I nie tylko ja, bo dzisiaj, siedem lat i pięć sezonów (kolejne dwa w przygotowaniu) później, "Outlander" jest już popkulturowym zjawiskiem, które zrzesza miliony fanów na całym świecie i o którym powstają prace akademickie. A to wszystko dzięki jednej osobie – Dianie Gabaldon, matce serii książek "Outlander" (w Polsce wydanej pod nazwą "Obca"), która sztywne literackie zasady miała za nic, postanowiła pomieszać gatunki i połączyć historię z tym, co czytelnicy lubią najbardziej: fantastyką, epickością i… miłością.

Fenomen serii "Obca"

"Seria 'Outlander' narodziła się przypadkiem pod koniec lat 80., kiedy postanowiłam napisać na próbę powieść. Moimi celami były: 1. dowiedzieć się, czego potrzeba do napisania powieści i 2. zdecydować, czy naprawdę chcę to zrobić. Udało mi się, i to pierwsze, i to drugie – i oto wszyscy jesteśmy i wciąż próbujemy ogarnąć, czym do cholery jest to, co nazywam książkami i których nikt nie jest w stanie opisać, ale na szczęście większość ludzi wydaje się lubić" – pisze na swojej stronie internetowej Diana Gabaldon w charakterystycznym dla siebie stylu, który tak pokochali jej fani.

"Wydaje się lubić", i to jak! Kiedy amerykańska naukowczyni bez literackiego doświadczenia w 1991 roku wydaje swoją debiutancką powieść zatytułowaną "Outlander", chyba nikt nie spodziewał się tego, co nastąpi potem. Świat dosłownie oszalał na punkcie historycznego fantasy osadzonego w (głównie) XVIII-wiecznej Szkocji, wypełnionego przystojnymi buntownikami w kiltach, podróżami w czasie, namiętnymi scenami erotycznymi i starożytną magią. Czegoś tak oryginalnego na rynku literackim jeszcze nie było.

A zaczęło się niewinnie. W pierwszej powieści ("Obca"), poznajemy pielęgniarkę Claire Randall, która po II wojnie światowej wyjeżdża z mężem na wakacje do Inverness w Szkocji. Podczas spaceru w górach kobieta natyka się na druidzki krąg kamieni i przenosi się do 1743 roku. Claire ścigana jest przez brytyjskie "czerwone kurtki", które posądzają ją o czary. Ostatecznie przybyszka z przyszłości odnajduje schronienie w zamku klanu MacKenzie i zakochuje się w szkockim wojowniku o niepodległość, przystojnym Jamiem Fraserze.

Po drodze czytelników czekały (lub czekają, jeśli przygoda z "Obcą" jeszcze przed wami): historia, wojna, medycyna, seks, przemoc, duchowość, honor, zdrada, zemsta, nadzieja i rozpacz, relacje, budowanie i niszczenie rodzin i społeczeństw, podróże w czasie, dwuznaczność moralna, miecze, zioła, konie, hazard (...), wyprawy nieustraszonych, podróże ciała i duszy – wylicza sama Gabaldon. "Wiecie, zwyczajne literackie motywy" – dodaje żartobliwie, bo przecież dobrze wie, że w jej książkach nie ma absolutnie nic zwyczajnego.

Sukces serii "Obca" jest imponujący: osiem z planowanych 10 powieści (dziewiąta "Go Tell the Bees That I Am Gone" będzie miała premierę za oceanem 23 listopada), kilka opowiadań i noweli, hitowy serial, komiks i… musical. 114 krajów, 33 języki i 50 milionów sprzedanych na świecie egzemplarzy. Nie wspominając o serii powieści i nowel o ukochanej przez czytelników postaci drugoplanowej, czyli nonszalanckim lordzie Johnie Greyu.

Teraz do tej robiącej wrażenie kolekcji dołącza osadzony w świecie "Obcej" zbiór opowiadań "Siedem głazów przeznaczenia". I zanim niektórzy z was powiedzą: "o nie, nie lubię opowiadań", niech lepiej ugryzą się w język. Bo nowa książka "Gabaldon" to prawdziwa literacka uczta i pozycja obowiązkowa dla miłośników barwnego świata "Outlandera". I nie tylko.
Fot. materiały prasowe

Lord John powraca

Jak "Siedem głazów przeznaczenia" ma się do serii "Obca"? "Wśród atrakcji, jakich dostarczają kolejne nowele czy opowiadania ze świata 'Obcej', jest podążanie śladem tajemnic, wzmianek czy detali z poszczególnych książek serii. (...) Wiele z opowiadań zawartych w tej książce pokazuje alternatywne poglądy lub zdarzenia odnoszące się do głównych powieści lub zagłębia się w historie pobocznych postaci" – pisze Gabaldon we wstępie do jednego z opowiadań. I takim rozszerzeniem świata "Outlandera", czyli prawdziwą gratką dla fanów, jest właśnie ten tom.

Tom, w którym na aż 600 stronach znajdziemy siedem opowiadań (a właściwie, jak precyzuje autorka, nowel), w tym dwa zupełnie nowe i nigdy wcześniej niepublikowane, czyli "Ulotna zieleń" i "Oblężenie".

Wszystkie są bezpośrednio powiązane z głównymi powieściami. Claire Randall i Jamie Fraser pojawiają się jednak w nich (z wyjątkiem jednego) tylko we wspomnieniach i opowieściach bohaterów. Tym razem Gabaldon oddaje bowiem głos postaciom na dalszych planach.

Prym w "Siedmiu głazach przeznaczenia" wiedzie nikt inny, jak lord John Grey: nieustraszony, szlachetny i dowcipny oficer, dobrze znany fanom "Obcej". Towarzyszymy mu w bitwie pod Quebec ("Zwyczaje armii") i na Jamajce, której zostaje gubernatorem w dość przerażających okolicznościach ("Plaga zombie") czy płyniemy z nim do Hawany, którą ma zamiar zająć brytyjska marynarka ("Oblężenie").

Ale poszczególne nowele skupiają się również na innych postaciach powołanych do życia przez Gabaldon. W "Przestrzeni pomiędzy czasami" powracają tajemniczy Hrabia St. Germain i ulubieniec fanów Master Raymond, w "Liściu na zaduszkowym wietrze" poznajemy poruszającą historię rodziców Rogera MacKenziego w czasach II wojny światowej, a w "Dziewicach" 19-letni Jamie Fraser i 20-letni Ian Murray zostają najemnikami we Francji. Z kolei debiutancka "Ulotna zieleń" to historia Hala, brata lorda Johna i 17-letniej handlarki rzadkimi księgami, która igra z prawem.

Jednak "Siedem głazów przeznaczenia" nie jest propozycją tylko dla fanów serii. Atutem opowiadań Gabaldon jest ich uniwersalność. Historie – napisane barwnie i wartko, ze swadą i humorem – wciągną nawet czytelników, który nigdy wcześniej nie mieli z "Obcą" czy "Outlanderem" do czynienia. I gwarantuję: po przeczytaniu wypełnionych przygodami, romansami, bitwami i magią "Siedmiu głazów przeznaczenia" zostaniecie w tym niezwykłym świecie na dłużej.

Materiał powstał we współpracy z wyd. Świat Książki.